Mieszkanie w ciepłych krajach ma swoje plusy i minusy,
niewątpliwie do minusów można zaliczyć fakt, że jakoś świąt nie widać i nie
czuć. Wypatrując jakichkolwiek oznak świątecznych najlepiej wybrać się do “Mola”.
Duże sklepy i galerie pod tym względem nie zawiodą, zawsze postawią choinkę, a
nawet przy odrobinie szczęścia można usłyszeć Happy Birthday Jesus w wykonaniu
grupy dzieci w mikołajowych czapeczkach… W tym roku dodatkową atrakcją dla nas
była wystrojona araucaria (drzewko iglastopodobne) przed naszym blokiem.
Mimo indyjskich przeciwności w naszych sercach i umysłach
to nadal czas magiczny, chociaż bez śniegu, choinek wokół i kolęd w marketach (i
pomyśleć, że kiedyś nas denerwowały puszczane już w listopadzie).
To już nasze trzecie święta w Indiach, zawsze w tych
dniach częściej wracamy myślami do wszystkiego co zostało w kraju... I jak co
roku staramy się świętować najbardziej po polsku jak tylko to możliwe, mamy
choinkę, świąteczne świecidełka, wigilie z barszczem i krokietami, zamiast
karpia w tym roku rekina, tylko opłatka nie udało się zdobyć ;-)
A nową
świąteczno – indyjską tradycją stało się, że Rajski w tych dniach zamienia się
w Mikołaja... Tak, tak to prawda ... takiej oferty pracy nie można przepuścić...
rozdawanie prezentów i radości dzieciakom
jest bezcenne... Ja jako żona, asystent i fotograf Mikołaja bawię się
razem z nim, bo w końcu najważniejsze to się dobrze bawić. Bycie Mikołajem
czasami zobowiązuje, oprócz uścisków, zdjęć i zachwytów, zdarza się, że Święty dostaje
karteczkę :
„Dear Santa! I
want a car, watch and paints...” (Drogi Mikołaju! Chciałbym samochód, zegarek i
farby), wtedy pozostaje już tylko skontaktować się z rodzicami...
A jak już
Santa rozda wszystkie prezenty i staje się znowu cywilem to jeszcze na koniec
delektujemy się hotelowymi specjałami przygotowanymi na świąteczny obiad.
Święta to
magiczny czas, nawet w Indiach...
Zawsze
powtarzam Rajskiemu „kto wie czy za rogiem nie stoją Anioł z Bogiem, więc warto
mieć marzenia doczekać ich spełnienia...”
I ciągle marzę...
.....ciagle marzysz o ?
OdpowiedzUsuńHappy New Year 2013
Grazynka
Witaj Grazynko! A nie powiem o czym marzę.... bo się jeszcze nie spełni;-)Szczęśliwości w Nowym Roku! Ewa
OdpowiedzUsuń