Bangkok - z kotkiem na zakupy. |
Gdzieś tam w ukryciu, w komentarzach do posta o nauczycielach w Tajlandii, toczy się dyskusja o traktowaniu zwierząt w Azji i nie tylko. Rozmowa na tyle ciekawa, że postanowiliśmy ją wyciągnąć na światło dzienne. Filmik, który tutaj znajdziecie jest tak okrutny, że ja nie dałam rady zobaczyć do końca. Rzeczywiście w Tajlandii istnieje proceder łapania i wywożenia psów do Wietnamu, gdzie się psy zjada. Ale na usprawiedliwienie Tajlandii dodam, że naszych Tajskich znajomych tak samo to szokuje jak nas.
http://www.elephantnewsonline.com/#
Miłośnikom psów radzę nie oglądać ...
Emilia H 7 lipca 2013 22:47 napisała:
Witam,
Przypadkiem wygooglowalam Wasz blog szukając informacji o azjatyckich
więzieniach. No i czytam teraz z zaciekawieniem, ale też jako gorliwa
obrończyni zwierząt (która nota bene przyrzekła sobie stopy w Azji nie
postawić) nie mogę uwierzyć, ze ktoś z cywilizowanego kraju (ekhem :p)
może mieszkać w tak okrutnych miejscach dla zwierząt a nierzadko i dla
ludzi :/ Przecież na pewno widzicie psy i koty w klatkach czekające na
obdarcie żywcem ze skóry i pożarcie ich w restauracjach, zwłaszcza w
Tajlandii. Osły też ciągną wozy aż padną, nie wiem jak można wśród tego żyć i nie oszaleć.