To nasze 9-te święta spędzane w Azji. Najpierw były Indie, potem Tajlandia, a w tym roku pierwszy raz świętujemy po chińsku. Za każdym razem zadziwia mnie jak bardzo choinka i Mikołaj stały się popularne w krajach, które nie są chrześcijańskie.
Jak wejdziesz do supermarketu w Chinach to możesz się poczuć jak w Europie, wszędzie choinki, świąteczne dekoracje, a z głośników leci 'Jingle bells'. W naszym Xi an nawet śnieg już pruszył, a temeperatury bywają ujemne, więc prawie jak w Polsce ... 'prawie' jednak robi różnice.
Na naszej szkolnej imprezie królowała choinka, prezenty i christmasowe piosenki. Jestem pewna, że żadne dziecko nie wie nic o Jezusie, a tym bardziej, że ta choinka ma coś wspólnego z Bożym Narodzeniem. No ale się pięknie bawimy i o to chodzi.
Przypuszczam, że nawet dorośli nie są zainteresowani prawdziwymi tradycjami tego święta. Traktują go na równi z Haloween, czyli jakaś impreza która przyszła z zachodu, więc się przebieramy, rozdajemy prezenty i jest wesoło.
Jak wejdziesz do supermarketu w Chinach to możesz się poczuć jak w Europie, wszędzie choinki, świąteczne dekoracje, a z głośników leci 'Jingle bells'. W naszym Xi an nawet śnieg już pruszył, a temeperatury bywają ujemne, więc prawie jak w Polsce ... 'prawie' jednak robi różnice.
Na naszej szkolnej imprezie królowała choinka, prezenty i christmasowe piosenki. Jestem pewna, że żadne dziecko nie wie nic o Jezusie, a tym bardziej, że ta choinka ma coś wspólnego z Bożym Narodzeniem. No ale się pięknie bawimy i o to chodzi.
Przypuszczam, że nawet dorośli nie są zainteresowani prawdziwymi tradycjami tego święta. Traktują go na równi z Haloween, czyli jakaś impreza która przyszła z zachodu, więc się przebieramy, rozdajemy prezenty i jest wesoło.