Singapur - miasto państwo, jedno z najmniejszych, a jednocześnie najbogatszych krajów na świecie. Znane z drapaczy chmur i nieskazitelnej czystości. Osławione z historii jak to za żucie gumy czy rzucanie papierków na ulicy możesz dostać mantat. Ponieważ nie przyciąga turystów pieknem natury więc tworzone są tam sztuczne cuda typu ogrody przyszłości, laserowe kwiaty oraz gigantyczne parki rozrywki, oceanarium czy ZOO.
W czasie naszych wędrówek po Azji trafiliśmy do miejscowości Johor Bahru, położonej daleko na południu Malezji, na styku z Singapurem. To tutaj znajduje się granica lądowa między Malezją a Singapurem, przez którą codziennie wędruje tysiące lokalsów, którzy mieszkają w Malezji, ale pracują w Mieście Lwa.
W czasie naszych wędrówek po Azji trafiliśmy do miejscowości Johor Bahru, położonej daleko na południu Malezji, na styku z Singapurem. To tutaj znajduje się granica lądowa między Malezją a Singapurem, przez którą codziennie wędruje tysiące lokalsów, którzy mieszkają w Malezji, ale pracują w Mieście Lwa.
Postanowiliśmy pójść iść śladem i też zrobić
sobie jednodniową wycieczkę, wszystko posżło gładko i sprawnie. Wyruszyliśmy
wcześnie rano, wrócili około 22 i nasycili oczy atrakcjami Singapuru.
Co
wybraliśmy na nasz krótki wypad: