>>On
jest Anglikiem w średnim wieku, który przyjechał do Tajlandii robić niewielkie
interesy. Ona, porzuciwszy najpierw rodzinne strony i rodziców wychowujących
jej córeczkę, a potem źle płatną pracę w fabryce plastiku w Bangkoku, zarabia na
życie w barze, do którego przychodzą faceci spragnieni rozrywek. Tam się
poznają i wbrew wszystkim przeciwnościom postanawiają razem spędzić życie. Tu,
w Tajlandii. Bardzo się kochają, dbają o siebie.<<
Legenda
- Strona główna
- O NAS
- Dwa lata w Chinach
- Ranking indyjskich destynacji
- Podróż po Indiach - porady
- Podróż po Tajlandii - porady
- Podróż na Bali - porady
- Perełki Isaanu - Tajlandia
- Tajskie plaże
- "Nasza" Tajlandia
- W tajskiej szkole
- Opowieści indyjskie
- Wywiady z podróżnikami
- My w Bollywood
- Filipiny
- Nepal
- Kambodża
- Laos
- Malezja
- Wietnam
piątek, 27 lutego 2015
piątek, 20 lutego 2015
Szczęśliwego nowego roku - chińskiego!
Ciocia wikipedia podaje, że 14% mieszkańców Tajlandii ma pochodzenie chińskie nic więc dziwnego, że świętuje się tutaj wiele tradycji chińskich, a Chiński Nowy Rok trudno nie zauważyć. Obchodziliśmy go nawet w naszej szkole.
Według chińskiego kalendarza zaczęliśmy rok kozy, dokładnie drewnianej kozy, lub owcy jak czasami piszą.
Podobno Koza według horoskopu chińskiego to artystka, która kocha kontakt z naturą, to również najbardziej kobiecy znak. Czyli rok ten będzie taki jak typowa kobieta: emocjonalny, delikatny i łagodny. Poza tym Kozy mają niezwykłe szczęście mogą np. dostać majątek jako spadkobiercy, mogą zostać obdarowani kosztownymi upominkami, potrafią wzbudzić zainteresowanie bogatych sponsorów. Nawet jeżeli upadają, to zwykle na poduszkę podsuniętą przez życzliwą osobę.
Tego wszystkiego Wam życzę w nowym chińskim roku ;-)
Według chińskiego kalendarza zaczęliśmy rok kozy, dokładnie drewnianej kozy, lub owcy jak czasami piszą.
Podobno Koza według horoskopu chińskiego to artystka, która kocha kontakt z naturą, to również najbardziej kobiecy znak. Czyli rok ten będzie taki jak typowa kobieta: emocjonalny, delikatny i łagodny. Poza tym Kozy mają niezwykłe szczęście mogą np. dostać majątek jako spadkobiercy, mogą zostać obdarowani kosztownymi upominkami, potrafią wzbudzić zainteresowanie bogatych sponsorów. Nawet jeżeli upadają, to zwykle na poduszkę podsuniętą przez życzliwą osobę.
Tego wszystkiego Wam życzę w nowym chińskim roku ;-)
poniedziałek, 16 lutego 2015
Szkolne szaleństwo walentynkowe w tym roku nas ominęło.
Kartki walentynkowe zrobione na lekcji ang. |
poniedziałek, 9 lutego 2015
5 lat na emigracji, czyli nasza mała rocznica.
Dokładnie 7 lutego
2010 r. wyjechaliśmy z Polski i jak do tej pory nie wróciliśmy ;-) Można to
więc nazwać emigracją, a ten dzień małą rocznicą.
Fakt powyższy natchnął
mnie do przemyśleń i rozmyśleń w stylu czy warto było, co by było gdyby było
itd... Dziwnym zbiegiem okoliczność w ostatnich dniach wpadały mi w ręce, a
bardziej w oko artykuły o emigrantkach:
- najpierw artykuł z
Gazety Wyborczej pt. "Co powiedziałabym sobie samej przed
emigracją?". Gdzie Agnieszka (4,5 lata w Meksyku) wymienia 20 porad
dotyczących emigracji.
Moja siostra (wiele, wiele lat poza Polską) stwierdziła,
że u niej było i jest inaczej ;-) Ja z wieloma punktami się utożsamiałam, część
natomiast w ogóle mi nie pasowała.
- potem post Pauliny
(3,5 lata USA) o jej przemyśleniach.
wtorek, 3 lutego 2015
Jak wygląda piekło?
Piekielne parki rzeźb w Tajlandii w sumie mnie zadziwiają,
bo zgodnie z filozofią (celowo nie używam słowa religią) buddyjską Tajowie nie
wierzą w piekło. W Buddyzmie za dobre czy złe uczynki czeka cię odpowiednia
karma w nowym życiu, po reinkarnacji. Nie mówi się tutaj “Bóg ci to wynagrodzi,
albo czeka cię kara boska”, bo według tej filozofii Boga nie ma (Budda nie jest
Bogiem), a twoje obecne życie decyduje kim będziesz w przyszłym wcieleniu. Skąd
więc takie okropne sceny przedstawiające jakieś tajskie piekło. Czy aż tak źle
ma być w tym przyszłym życiu?
Subskrybuj:
Posty (Atom)