Ponad rok
temu, przez jakieś dwa miesiące, mieszkaliśmy w muzułmańskiej dzielnicy Mas Jid.
Jak się potem dowiedzieliśmy podobno niebezpiecznej dla „białasów”. Właściwie nie wiemy dlaczego
ma taką opinię, my czuliśmy się tam bezpiecznie ... chociaż trzeba przyznać, że
okolica robi wrażenie na świeżo przybyłych turystach. Sprawdzaliśmy to już parę razy, bo mimo
wszystko lubimy tam zaglądać, jak „robimy
za przewodników” po Mumbaju.
W końcu
Colabę, Bramę Indii czy Crawford Market każdy znajdzie, ale zapuszczenie się w
wąskie uliczki, między rozpadającymi się domami, gdzie kable wiszą jak „spagetti” nad głowami, a spotkanie szczurów nie należy do rzadkości,
to już wyższa szkoła indyjskiego przetrwania.
Zapraszamy na wycieczkę
do Mas Jidu, dzisiaj tylko wizualnie, ale jak kiedyś odwiedzicie Mumbaj warto
to przeżyć w realu...
Indyjska ciężarówka |
W całym Mumbaju nie ma lepszych bułek niż na Mas Jidzie |
ULICA SIĘ MODLI
Zwijanie dywanów po modlitwie |
ta ulica modlących się robi wrażenie. Takie atrakcje cenie w podrózach najbardziej...zapomniane przez turystów uliczki..:)
OdpowiedzUsuńNam też się spodobała rozmodlona ulica, wyglądało to niesamowicie, wszystko na 3,4 ...
OdpowiedzUsuńPewno w każdym mieście są takie zapomniane uliczki, tylko jak je znaleźć ;-)
Podobno nie ma lepszego przewodnika niż tubylec. Tylko z kimś miejscowym jest szansa poznać miasto od podszewki czy jak kto woli od kuchni.
OdpowiedzUsuńNo tubylcami to nie jesteśmy ;-)Ale jak możemy to chętnie pokazujemy Mumbaj od podszewki...
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńa czy pod koniec lutego 27-28 znaleźlibyście czas i dla nas ( podaję maila patgug@wp.pl )
GENIALNY BLOG :), wiele cennych porad dzięki że jesteście
pozdrawiam
Pat
Jak się może zorientowaliście z naszego bloga od 9 miesięcy mieszkamy w Tajlandii i póki co do Indii nie wracamy ;-) Więc jeżeli wybieracie sie w nasze strony - pól-wsch Tajlandia - to kto wie....
Usuńpozdrawiamy i dziękujemy za miłe słowa;-)
A czy możecie kogoś polecić? Będę w Mumbai na przełomie stycznia i lutego; poprzednim razem widziam Colabę i okoliczne "must see".Wiedziałam o pralniach, ale nie trafiłam do nich... po przeczytaniu Waszego bloga-super stronka- będzie mi łatwiej, ale do slumsów czy dzielnicy muzułmańskiej chyba sama nie odważę sie wejść...wiec dobrze byłoby poprosić o towarzystwo kogoś miejscowego.Czy myślę realnie? czy mozecie mi jakos pomóc? Z góry dziękuje , podziwiając Was i Waszą pasję :)
UsuńNiestety nikt z naszych mumbajskich znajomych nie chciał się podjąć tego zadania. Więc w tym zakresie nie pomożemy. Zdecydowanie nie wybieraj się sama do slamsów ani w inne zaułki gdzie można się zgubić. Nie wiem czy będziesz podróżować sama czy z kimś, ale na pewno wiesz, że Indie, które zawsze uważaliśmy za bezpieczne ostatnio robią się mniej bezpieczne, szczególnie dla samotnie podróżujących kobiet. kolejny gwałt w Indiach, w Delhi tym razem na Polsce, straszne....
UsuńDziękuję za odpowiedź i na pewno zastosuje się do Waszych rad. Byłam w Indiach 9 lat temu, ale z koleżankami, teraz też jadę z dorosłą córką, ale obie mamy już spore doświadczenie podróżnicze, jeździłyśmy z plecakiem po Azji i Ameryce Południowej, więc wiem czym to pachnie. Widzę jednak że fora są zarzucone informacjami wokół gwałtów, nie wiem ile w tym histerii, ile obaw mężczyzn, których pozycja w podróży po Indiach jest jednak inna, ale zweryfikuję pomysły zaglądania w niepewne miejsca...:0 Przeczytałam Waszego bloga, bardzo mi pomógł, wiec raz jeszcze dziękuję, podziwiam Wasz pomysł na życie i jak za niedługo pójdę na emeryturę, mam zamiar póścić wodze fantazji i spróbować wypuścić się na dłużej. Pozdrawiam. Jagoda
OdpowiedzUsuńSuper blog, szkoda, ze nie ma Was juz w Indiach. Wybieram sie do Mumbaju na poczatku lutego z mezem i 5 letnim dzieckiem, niestety maz bedzie tam sluzbowo i raczej nie bedzie mial czasu na zwiezanie. W zwiazku z tym miasto bede zwiedzac sama(tzn. z dzieckiem) i mam pytanie, moglibyscie cos doradzic, gdzie chodzic, gdzie nie chodzic, gdzie jesc a gdzie nie? Czy ogolnie Mumbaj jest bezpieczny dla kobiety z dzieckiem? To nie jest moja pierwsza podroz do Indii, bylam 6 lat temu w Delhi z dzieckiem jeszcze w brzuchu, wiec latwiej bylo podrozowac ;) no i wtedy bez meza po miescie nie chodzilam...
OdpowiedzUsuńZ gory dziekuje za jakiekolwiek wskazowki.
Witaj! Dzięki za mile słowa ;-) Co do porad to takie same jak powyżej, najważniejsze to samemu zadbać o swoje bezpieczeństwo, do tej pory wydawało nam się, że Mumbaj jest bezpieczny ale teraz trudno powiedzieć. Z jednej strony wydaje się, że nie ma co przesadzać, jakieś napady wszędzie się zdarzają, z drugiej strony lepiej nie prowokować. Dla Hindusów biała kobieta ubrana w krótkie spodenki i bluzeczkę na ramiączkach całą sobą pokazuje, że jest "łatwa". Hinduski nigdy się tak nie ubierają i to co dla nas jest normalnym strojem wakacyjnym dla nich jest szokujące. Dlatego w Indiach trzeba unikać krótkich spodenek , spódniczek a na ramiona lepiej zarzucić chustę czy szal. Wydawałoby się, że bezpiecznie jest jeździć taksówkami, ale ten gwałt na Polsce w Delhi to właśnie w taksówce, jechała ze swoja 2 letnią córką.....
UsuńWięc juz sama nie wiem co radzić.
Chyba nie popadac w paranoje i zachowac normalne zasady ostrozności.
Pozdrawiam i zycze udanego wyjazdu ;-)
Bardzo dziękuję za odpowiedź! :) Tak właśnie myślałam, żeby nie zabierać ze sobą krótkich spodenek, bluzek na ramiączkach itp. Wiadomo, nie ma co kusić licha. Przemieszczać się będę chyba taksówkami bo z dzieckiem jednak wygodniej tak, niż zatłoczonymi autobusami. Mam jeszcze jedno pytanie, czy będąc turystą jest możliwość zobaczyć bollywood " od środka"? Czytałam gdzieś kiedyś, że są organizowane wycieczki, ale czy bez zorganizowanej wycieczki, sama mam szansę, że mnie tam wpuszczą, czy raczej nie ma na co liczyć? kiedyś to było moje wielkie marzenie - zobaczyć bollywood, więc skoro akurat będę w tak zwanym pobliżu, fajnie byłoby tam zajrzeć ;)
UsuńJeszcze raz bardzo dziękuję za informacje, pozdrawiam,
Gusia.
Zdecydowanie nie polecam wycieczek do Bollywood organizowanych przez miejscowe biura, tylko wyciagną pieniądze i nic ciekawego nie pokażą. Odezwij się do mnie na maila (rajscy2012@gmail.com) to prześlę ci namiary na Polki, które tam teraz pracują przy jakiś nagraniach, jeżeli tylko będzie coś się działo, możecie do nich przyjechać i pooglądać. Do nas tak wiele osób zaglądało ;-).
UsuńBardzo, baaaardzo dziekuje :) odezwalam sie juz na maila.
Usuńwłaśnie wróciłam z Mumabaju i okazuje się że w trakcie naszych pieszych wędrówek zaliczyliśmy i tą dzielnicę. Szczerze mówiąc nie czułam się tam niebezpiecznie nikt na nas wrogo nie patrzył, nie zaczepiał a kozy są i to różnego kalibru. Pewnie gdybym przeczytała ten wpis wcześniej to bym ominęła a tak zaliczyłam bardzo malownicze miejsce pełne handlarzy, kóz stanowiące pewnego rodzaju enklawę w Mumbaju i jak zwykle wróciłam z Indii pełna zachwytów nad tą mnogością kultur religii barw zapachów i dysonansów.
OdpowiedzUsuń