Wynalezienie
koła było epokowym i bez wątpienia jednym z najważniejszych wydarzeń w dziejach
ludzkości. Koło początkowo było wycięte z jednego kawałka pnia, potem dostało
szprychy i obręcz, następnie felgę, oponę i dętkę, a obecnie jeździmy na
oponach bezdętkowych.
Do tematu
motoryzacyjnego wrócimy jeszcze, ale przedmiotem moich rozważań dzisiejszych są
małżeństwa aranżowane.
Rozwój
cywilizacyjny w Indiach gna naprzód bez opamiętania. Każdy chce mieć
komórkę i motor, bez których nie wyobraża sobie życia.
Telewizor musi być w każdym domu nawet takim z papieru. Cywilizacja wygoniła z
miast riksze ciągnięte przez człowieka. Postęp na ulicach jest widoczny, ale w
tradycjach przekazywanych z dziada pradziada idzie dużo wolniej. Nie zdarza się już, żeby żona była palona na
stosie po śmierci męża (co było praktykowane przez wiele lat), ale instytucja
małżeństwa aranżowanego ma się dobrze i jeżeli widać jakieś drobne pęknięcia w
systemie, to sam system działa nad wyraz skutecznie.
Do napisania
tego posta skłoniła mnie rozmowa z młodym (ok 28 lat) człowiekiem, którego
spotkałem podczas „shootingu” do jednego z seriali. Ten wysoki jak na Hindusa
mężczyzna, ok 185 cm, muskularny (sylwetka niewątpliwie kształtowana na siłowni)
rozmawiał ze mną na temat różnic pomiędzy Indiami a światem zachodu. Zapytany wprost o to, czy wybierze sobie żonę
sam, czy powierzy to rodzinie, ku memu zaskoczeniu odpowiedział: prawdopodobnie
moje małżeństwo będzie aranżowane. W pierwszej chwili zaniemówiłem. Ja rozumiem,
gdzieś na wsi, gdzie nie ma internetu a sieć komórkowa nie działa, ale w
Mumbaju? I to facet występujący w Bollywood? Byłem świadkiem, jak jedna z
dziewczyn pracująca w obsłudze mizdrzyła się do niego!!! Zapytałem, czy ma
dziewczynę, odpowiedział, że ma, a co na to rodzice? Nie akceptują jej. Co więc
jeśli przyjdzie do ślubu? Nic. Trzeba będzie się pożegnać i zapomnieć.
Widząc moją
zniesmaczona minę facet zmienił temat.
To był
przypadek Hindusa wyznania Hindu, a co z Muzułmanami? To samo. Poznaliśmy
podczas pracy przy Dia Aur... młodego
Takshisha, lat 18 i pół! Bardzo
inteligentny, spostrzegawczy i ciekawy świata młodzieniec, z którym przegadałem
wiele nudnych godzin w oczekiwaniu na kręcenie, zapytany o ślub, odpowiedział:
- Moją żoną
wybiorą rodzice!
- Ale jak to?
Żyjesz w cywilizowanym świecie, poznajesz ludzi, masz otwarty umysł i
pozwolisz, żeby ktoś zadecydował z kim spędzisz życie?
- Tak, bo taka
jest nasza tradycja.
No tak,
jeszcze niedawno paliliście żony na stosach, to też była tradycja, ale tego
głośno nie powiedziałem.
Można by
pomyśleć, dobra, Hindu, Muzułmanie, ale Chrześcijanie to już chyba żyją inaczej. I tu powołam się na przypadek opisanej kiedyś Hildy. Młoda, urodziwa
Chrześcijanka z rodziny Martina i Neelam (którzy to uciekli z domu, żeby wziąć ślub, na który nie
zgadzali się rodzice) po naradzie „wojennej” wpłynęli na nią tak, że dziewczyna
zostawiła swojego chłopaka, pracę w Bangalore i przeniosła się do Gengtoku,
gdzie poszukiwania odpowiedniego kandydata trwają.
Spójrzmy teraz
jak u nas wyglądało to jeszcze 100 lub kilka set lat wstecz. Małżeństwa
aranżowane nie są niczym obcym i w naszej kulturze. Przecież wśród rodów
królewskich, a nawet szlacheckich partnerów dla potomków wybierało się wśród
odpowiednio wyselekcjonowanych kandydatów. Niejednokrotnie potencjalni małżonkowie
spotykali się pierwszy raz na ślubnym kobiercu.
A jak to
bywało na wsiach, gdzie ludzie młodzi pracowali od świtu do zmierzchu, dyskotek
nie było, internetu też nie. Była instytucja swatki. To była osoba, która
dobrze znała środowisko, wiedziała kto jest wolny, kto chętny i kogo można
połączyć.
Indyjskie 'księżniczki', którym nie wolno marzyć o miłości. |
Najpierw
małżeństwo, miłość przyjdzie później - jak
mawiają Hindusi. A co jeżeli nie przyjdzie. Nic!
Trwają sobie w takich
związkach bez miłości bardziej lub mniej spełnieni.
Dlaczego ten
system jest tak silny i dalej utrzymywany? Wszystko z powodu podzielonego
społeczeństwa. Dzieli ich religia, kasty, miejsce zamieszkania, przynależność
do właściwej grupy ustala wszystko! A małżeństwo to układ, biznes między
rodzinami, a nie dwoje ludzi, którzy
chcą spędzić razem życie. Wydaje się, że tych dwoje ludzi to najmniej ważny
element całej układanki.
Trzeba też
dodać, że w Indiach rozwody są niezwykłą rzadkością. Czasami małżonkowie żyją osobno, ale przed społeczeństwem udają, że
wszystko jest ok. Obydwie strony robią wszystko, żeby taka sprawa nie wypłynęła
na wierzch. Ciągłe udawanie i ukrywanie, przyznanie się do prawdziwy odczuć
jest zabronione. Skutek? Niezliczona ilość śmiertelnych poparzeń, wypadnięć z
balkonów, a także prawdopodobnie najwyższy na świecie odsetek samobójstw.
Próbowałem
dotrzeć do materiałów, wskazujących na zmiany w tej materii. Zmian w prawie nie
ma, bo.... prawo jest dobre, tylko ludzie go nie stosują. A nie stosują bo.....
prawo (dotyczące rozwodów) jest niezgodne z tradycją.
Indie w tym
zakresie są jak całkiem nowoczesny samochodów Tata Manza, do którego zamontowane
drewniane koła. Wszyscy widzą, że to nie działa dobrze i wszyscy udają, że
lepiej być nie może.....
Oglądałem kiedyś taki program o Vanuatu, gdzie panowie z zachodu weszli z buciorami do lasu i tamtejszym ludziom pokazali zapalniczki, latarki, ubranie itp. Niby fajnie, "dzicy" zaczęli tego używać. Biali bezpowrotnie coś wtedy zabili, ich kulturę, tradycję. Zachód chce wszystkim zrobić dobrze, bo myśli, że tylko "ich" jest słuszne. Jeśli nikt o to nie prosi, to dlaczego próbujemy ich zmieniać na nasz wzór i podobieństwo? Ucywilizowanie, wolność, liberalizm? Liberalizm liberalizm liberalizm, a Breyvik za zabójstwo niespełna 100 osób dostał 21 lat. W Indiach chyba takich psycholi nie ma, ale kto wie, może za 100 lat to się zmieni, tak jak małżeństwa przestaną być aranżowane, kto wie...
OdpowiedzUsuńBardzo przepraszam, ale wypadałoby się zapoznać ze znaczeniem używanych słów. Liberalizm oznacza, że wolność mojej pięści ograniczona jest wolnością nosa drugiego człowieka. Jeśli więc nikt nie aranżuje mi - liberałowi małżeństwa, to wszystko jest ok. Nie mogę zaś ingerować w czyjś wybór do aranżowanych małżeństw, bo to jest jego wolny wybór (jak w podanych przykładach). Tak działa liberalizm.
UsuńJa nie twierdzę, że należy zakazać aranżowanych małżeństw. Co więcej, uważam, że czasem to jedyne wyjście na znalezienie małżonka. Nie podoba mi się natomiast presja wywierana przez rodzinę na młodych ludzi, nakazująca porzucić partnera (jeżeli takowy istnieje) na rzecz osoby wybranej i zaakceptowanej przez rodzinę.
UsuńA co do wprowadzania cywilizacji na siłę, to w Indiach bardzo długo istniał zwyczaj SATI, palenia na stosie żony, po śmierci męża. Twoim zdaniem należałoby zostawić sprawy sobie i pozwolić ginąć w ogniu kobietom, czasem całkiem młodym, tylko dlatego, że umarł ich mąż?
Bardzo sobie cenimy komentarze od osób, które się z nami nie zgadzają, czasem otwierają nam oczy na rzeczy, których wcześniej nie widzieliśmy. Tym razem jednak nie zgadzam się z Anonimem. Nie mniej jednak zapraszam do czytania i komentowania.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTez nie potrafie zrozumiec jakim cudem Breyvik dostal tylko 21 lat za zbrodnie na taka skale, mimo iz stwierdzili, ze wcale nie jest niezrownowazony psychicznie.
OdpowiedzUsuńRowniez jestem zdania, ze nie nalezy oceniac innych kultur badz tradycji z naszej zachodniej perspektywy, chyba ze sa one przyczyna smierci, czy to przez zabojstwa, czy tez samobojstwa. Jezeli aranzowane malzenstwa maja tego typu konsekwencje, to mysle, ze wypada nam wspierac instytucje wyboru sobie partnera. Z tego co slyszalam od mojego meza, ktory pochodzi z Indii, to bardzo popularne sa sytuacje, gdzie dostaje sie tzw. bio potencjalnej malozonki/malzonka, ktore zazwyczaj rodziny i kregi znajomych sobie przekazuja, i wtedy rodzice ustalaja spotkanie, po ktorym potencjalna para moze zdecydowac czy sie sobie podobaja. Nie ma wtedy co prawda mowy o milosci zazwyczaj, ale tez nie ma wyboru partnera na sile
Zawsze czytając takie artykuły o aranżowanych małżeństwach robi mi się jakoś dziwnie smutno, gdyż młodzi ludzie spotykają się, darzą miłością drugą osobę lecz niestety nie mogą się pobrać gdyż rodzina na to nie pozwala. Poznałam kilku młodych ludzi (przez Internet) Indusów, z którymi rozmawiałam na temat aranżowanych małżeństw i każdy z nich chciałby sam wybrać partnerke/a, lecz niestety nie może. Większość z nich nie jest szczęśliwa żyjąc z tą świadomością od lat, ale nie ukazują tego w swoim otoczeniu, skrywają to mocno w sobie. Tylko jeden znajomy otrzymał wolność wyboru co jest dla niego jak sam mówi największe szczęście niczym dar od samego Boga.
OdpowiedzUsuńA tak poza tematem: prowadzą Państwo bardzo wspaniały blog ;) zaglądam tu dosyć często ;) Wszystkie posty przeczytane ;) tak więc czekam na nowe ;) Gratuluje odwagi i życzę dalszych sukcesów w świecie bollywoodu ;)))
Nie uważamy, że "biali" znaleźli najlepszy sposób na dobieranie par małżeńskich i tylko "nasze" jest słuszne. Mógłby taki Hindus zapytać jeżeli te wasze małżeństwa z miłości są najlepsze to dlaczego macie tyle rozwodów, przecież ludzie sami decydują, nikt ich nie zmusza, znają się przed ślubem, często żyją razem a potem jednak coś nie wychodzi. Nam chodzi o prawo do samodzielnego wyboru. "Hindus nie ma prawa decydować o własnym życiu, ale wolno mu zarządzać innym" - jak napisała Paulina Wilk w "Lalkach w ogniu". I to własne często jest powodem frustracji (jak napisał Anonimowy w ostatnim komentarzu), to smutne! Naszym postem i tak nic nie zmienimy, nie wychodzimy z transparentem, nie organizujemy protestów, piszemy tylko o tym co nam się nie podoba. Pewno istnieją też małżeństwa aranżowane, które są szczęśliwe, ale znamy sporo przypadków, w których tak nie jest. A matka, która sama przeżywała tragedię będąc zmuszona do małżeństwa potem szykuje swoim dzieciom ten sam los. Jeżeli, jak pisze Magda, potencjalni małżonkowie mogą przynajmniej odmówić to dobrze, ale często muszą się podporządkować woli rodziców. Poza tym co oni mogą wiedzieć o sobie na podstawie jednego spotkania i jakiegoś horoskopu?
OdpowiedzUsuń"A matka, która sama przeżywała tragedię będąc zmuszona do małżeństwa potem szykuje swoim dzieciom ten sam los", a szykują taki sam los, gdyż niestety ale to ojciec ma zawsze największy wpływ na życie swoich dzieci, niektóre matki chciałyby oszczędzić swoje dzieci przed tym losem, ale jak już napisałam wyżej to ojcowie sprawują całą pieczę...
OdpowiedzUsuńAranżowane małżeństwa są zbyt mocno zakorzenione w tradycji i raczej zbyt szybko nie nastąpi "wolny wybór"
Trochę z innej beczki ale wciąż w temacie ślubów w Indiach:)
OdpowiedzUsuńhttp://deser.pl/deser/1,111857,12370392,Policja_poszukuje___seryjnej_panny_mlodej____Wychodzila.html
Pozdrawiamy z Peru!
Duet powolny Martyna i Bartek:)
Witamy duet z Peru! Ciekawa historia seryjnej panny młodej, widocznie nie wszystkie kobiety w Indiach są takie biedne i zahukane.
OdpowiedzUsuń