Dhobi Ghat postanowiliśmy zobaczyć pod wpływem Kasi i Marysi,
które w swoim wywiadzie wymieniły to miejsce jako warte zaliczenia. Pomyśleliśmy,
że taka słynna pralnia, a my mieszkańcy Mumbaju ;-) jeszcze jej
nie widzieliśmy.
Okazja nadarzyła się kiedy odwiedził nas Michał, razem z nim objeździliśmy parę miejsc w “naszym mieście” i przy okazji Dhobi Ghat.
Pralnia wywołała mieszane uczucia, z jednej strony nie jest to ładny, ciekawy punkt turystyczny, z drugiej warto zobaczyć jak działa największa i najstarsza ręczna pralnia w Indiach.
Okazja nadarzyła się kiedy odwiedził nas Michał, razem z nim objeździliśmy parę miejsc w “naszym mieście” i przy okazji Dhobi Ghat.
Pralnia wywołała mieszane uczucia, z jednej strony nie jest to ładny, ciekawy punkt turystyczny, z drugiej warto zobaczyć jak działa największa i najstarsza ręczna pralnia w Indiach.
Znajduje się niedaleko centrum, przy stacji Mahalaxmi. Wejść do środka za bardzo się nie da, strzegą
go naganiacze, którzy oczywiście czekają żeby im zapłacić. Za to można wszystko
pooglądać z punktu widokowego przy ulicy.
To takie miasto w mieście! Olbrzymi obszar, w którym
znajduje się ponad 1000 małych mini pralni, kwadratów wypełnionych mydlinami, oprócz tego rzędy balii do płukania, kotłów gdzie
wygotowuje się większe brudy oraz wciśnięte po bokach domki. To nie tylko
miejsce pracy ale też mieszkania, handlowania, jedzenia.
Tutaj żyje i pracuje tysiące ludzi, podobno ponad 5 tysięcy praczy i praczek pracuje przez 7 dni w tygodniu. Ponad tym wszystkim wiszą rzędy ubrań, poukładane kolorami, koszule razem, ręczniki razem... tylko one robią wrażenie uporządkowanych i czystych. Wszystko poniżej wygląda jakby utopione w brunatnej, brudnej wodzie, która spływa po bokach. Nawet ludzie w kwadratowych boksach, stoją po kolana w wodzie. Ich dłonie i stopy robią się bielsze pod wpływem detergentów, a głowy zakrywają szmatami przed palącym słońcem.
Tutaj żyje i pracuje tysiące ludzi, podobno ponad 5 tysięcy praczy i praczek pracuje przez 7 dni w tygodniu. Ponad tym wszystkim wiszą rzędy ubrań, poukładane kolorami, koszule razem, ręczniki razem... tylko one robią wrażenie uporządkowanych i czystych. Wszystko poniżej wygląda jakby utopione w brunatnej, brudnej wodzie, która spływa po bokach. Nawet ludzie w kwadratowych boksach, stoją po kolana w wodzie. Ich dłonie i stopy robią się bielsze pod wpływem detergentów, a głowy zakrywają szmatami przed palącym słońcem.
Do Dhobi Ghat co dziennie dociera tysiące kilogramów
prania i ..... podobno nic nie ginie. Najpierw jest sortowane i oznakowane, potem
według potrzeb wszystko się pierze, gotuje, ugniata, suszy, prasuje, pakuje.
Główna metoda prania to uderzanie tkaniną o kamień, ale zauważyliśmy też pralkę bębnową. Co prawda wypatrzyliśmy tylko jedną …. ale jakiś postęp wkrada się w te stare metody. Rozbawiła nas scena, w której pan przy tej pralce nagle zdjął swoje spodnie I wrzucił do bębna, pozostając w samych majtkach.....
Główna metoda prania to uderzanie tkaniną o kamień, ale zauważyliśmy też pralkę bębnową. Co prawda wypatrzyliśmy tylko jedną …. ale jakiś postęp wkrada się w te stare metody. Rozbawiła nas scena, w której pan przy tej pralce nagle zdjął swoje spodnie I wrzucił do bębna, pozostając w samych majtkach.....
Jeżeli w hotelu oddajesz ubrania do prania, prawdopodobnie
trafią do Dhobi Ghat i wrócą pachnące, wyprasowane, zawinięte w gazetę.
To już wiem, gdzie wybrać się podczas wizyty w Mumbaju (kiedyś w przyszłości;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu! Zapraszamy i pozdrawiamy z monsunowego Mumbaju:-)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie punkt obowiązkowy w takim razie :)
OdpowiedzUsuńRówno za trzy tygodnie ląduje w Delhi i od 1.08 spędzę 6 tygodni w Pune, a więc w planach mam weekendowe odwiedzanie Mumbaju.
I szczerze, zainspirowana blogiem, moim marzeniem i wielką nadzieją jest epizodyczne zaistnienie w Bollywood :)
Pozdrawiam po raz kolejny, bo gdzieś po drodze już komentowałam i gratulowałam odwagi :)
Może się kiedyś spotkamy w jakiś weekend w Mumbaju? Z Bollywoodem chętnie ci pomożemy i podrzucimy kontakty na agentów, wszystko jest możliwe;-))
OdpowiedzUsuńOdezwij się do nas na meila.
Pozdrawiamy!
cześć podeślecie nam namiary na agentów?
Usuńjesteśmy teraz w Bombaju i też chętnie spróbujemy szczęścia :)
Krzysiek i Justyna
ps. spacer.kp@gmail.com
UsuńHej, możecie podrzucić namiary na agentów? Wybieramy się jutro we trójkę z naszym maluchem, jeli będzie okazja chętnie spróbuję ;) anette_k@o2.pl
OdpowiedzUsuń