No i stało się, Tajlandia ma nowego króla.
Nie pomogą już modlitwy i ciche nadzieje, że może jednak
ukochana księżniczka Sirindhorn zostanie królową. Mądra, spokojna, darzona
szacunkiem, od wielu lat pełniła funkcje reprezentacyjne w zastępstwie rodziców.
Jednak zmarły król już w 1972 r. wyznaczył jedynego syna na następcę i nigdy zdania nie zmienił.
Jednak zmarły król już w 1972 r. wyznaczył jedynego syna na następcę i nigdy zdania nie zmienił.
Nie pozostaje więc Tajom nic innego, jak powiesić portret
nowego króla i przybrać ‘dobrą minę do złej gry', a to akurat im wychodzi
najlepiej. Udawanie, że wszystko jest super, mają we krwi.
15 lat za kratkami, za okazywanie jakiegokolwiek
niezadowolenia, też skutecznie zamyka usta. No cóż, NIE jest to kraj wolności
słowa.
Nowy król - Rama X, czyli 64 letni Maha Vajiralongkorn został
zaprzysiężony/zaproszony 1 grudnia,
kiedy to ogłoszono, że Tajlandia jest królestwem i potrzebuje króla, więc Rama
X stanie się sercem i duszą narodu. Czy aby na pewno?
Na razie wszyscy po cichu się zastanawiają czy uda się go
jakoś ‘okiełznać’ i nad nim zapanować, bo jeżeli nie, to Tajlandię czekają ciężkie
czasy pod panowaniem człowieka nieobliczalnego i porywczego.
Do tej pory był raczej mało zainteresowany swoim krajem, zwrócił się nawet z prośbą do parlamentu, aby obowiązki władcy mógł przejąc dopiero za rok, na to się jednak nie zgodzono. Chociaż oficjalna uroczysta koronacja odbędzie się za rok, czyli po skończeniu okresu żałoby.
Obecny król mieszkał na zamku w Bawarii lub w kurortach alpejskich, gdzie głównie zajmował się trwonieniem królewskich
pieniędzy i wywoływaniem skandali: trzy rozwody, hazard, napady sadyzmu itd, itd...
Co można myśleć o człowieku, który mianował swojego pudla
Foo Foo marszałkiem sił powietrznych, a po jego śmierci urządził mu
czterodniowy uroczysty buddyjski pogrzeb(?!).
Bez komentarza...
Bez komentarza...
Na pewno nie braknie mu teraz pieniędzy na kolejne
kaprysy i szalone pomysły, skoro odziedziczył spadek po najbogatszym monarsze
świata, szacowany na 30 mld dol.
Aż strach pomyśleć co czeka Tajlandię?
Biedna Tajlandia...Nie spodobał mi sie ten nowy król już z fizjonomii a po przeczytaniu jaki to człowiek, to ręce mi opadły. Szkoda, że to nie ksiezniczka przejęła rządy. Gdzie ten stary król miał oczy i rozum? Ale wiadomo, co portki, to portki!
OdpowiedzUsuńo-ooo, nie brzmi to dobrze
OdpowiedzUsuńNo niestety, a portrety nowego króla już zapełniają ulice...
OdpowiedzUsuńJakieś aktualizacje? Jak zmieniła się Tajlandia?
OdpowiedzUsuń(Kusił już nas silnie wyjazd do Chiang Mai na dłużej, ale śmierć króla mocno pokrzyżowała nam plany)
To końca żałoby (czyli do października) na pewno żadnych zmian nie będzie, twardą ręką rządzi generał. Nowy król będzie koronowany dopiero po żałobie, a wtedy zobaczymy ...
UsuńTo jak wygląda żałoba w Tajlandii, bardzo nas zaskoczyło podczas naszego pobytu. Jestem bardzo ciekawa dalszych wieści na temat nowego króla...
OdpowiedzUsuń