Mieliśmy już okazję uczestniczyć w przyjęciu weselnym w Indiach, na Filipinach, w Tajlandii a parę dni temu w Chinach. Mogę więc napisać Wam co łączy te imprezy, a co różni?
Cechy wspólne:
# Zawsze jest z wielką pompą, wielkość zależy oczywicie od budżetu jakim dysponują organizatorzy, ale musi być na bogato, w końcu chodzi o prestiż rodziny, pokazanie się i zachowanie twarzy.
# Zawsze jest jakiś element oficjalnych przemówień, życzeń toastów
# Zawsze chodzi o to, że goście mają przyjść i się najeść, bywa, że to główny cel dla którego przychodzą. Pojeść i do domu, no dobra czasami jeszcze składają życzenia i wręczają prezenty.
# Para młoda zawsze ubrana jest odświętnie, co do pozostałych to już różnie bywa, jak chociażby na chińskim weselu o czym przeczytacie poniżej.
Jak wygląda ślub w Chinach?
W naszej szkole jakiś czas temu 'mieliśmy' dwa wesela. Dostaliśmy zaproszenia, dziewczyny chwaliły się sesją zdjęciową robioną przed weselem, ale na samą imprezę nie mogliśmy się wybrać. Po pierwsze dlatego, że nie mieliśmy wtedy dnia wolnego, a po drugie bankiety miały miejsce w ich miastach rodzinnych, czyli tysiące kilometrów od Xian.
Miałam jednak okazje popytać jak to wszystko wygląda i dużo się dowiedzieć o tradycjach. Natomiast parę dni temu udało nam się 'załapać' na imprezę weselną na osiedlu. Nikogo nie znaliśmy, ale można było pooglądać i porobić zdjęcia. Tym sposobem najpierw ze słyszenia, a potem naocznie poznałam chińskie wesele.
Małżeństwa aranżowane.
Ta tradycja niestety nadal obowiązuje w Indiach i Nepalu, o czym pisaliśmy TUTAJ.
W Chinach na szczęście wygasa, coraz więcej młodych sprzeciwia się decyzji rodziców i samemu chce wybierać partnera. W dawnych czasach, w bogatych rodzinach bywało, że wybierano przyszłego męża/ żonę kiedy jeszcze byli dziećmi lub nawet przed narodzinami, chodziło bowiem o zachowanie majątków.
Obie nasze szkolne koleżanki same wybrały sobie mężów.
Ślub kościelny
W kraju, w którym większość jest niewierząca takie pojecie nieistnieje.
Nowożeńcy biorą ślub cywilny, a później, czasami nawet po ponad roku, mają swoją imprezę weselną. Esther i Sofia, które przygotowywały się właśnie do takiej uroczystości nadal mówiły o swoich partnerach boyfriend, mimo, że były już kilkanaście miesięcy po ślubie cywilnym, tak jakby ta impreza dopiero dawała im prawo nazywania siebie mężem i żoną? Dziwne to było dla mnie, a one nie umiały tego za bardzo wyjaśnić.
Zapytałam oczywiście obie gdzie będzie się odbywało ich przyjęcie i czy ma ono coś wspólnego z wiarą, będą jakieś przysięgi składane przed bogiem?
Jedna z nich powiedziała, że ich ślub będzie w kościele chrześcijańskim ponieważ jej rodzice są chrześcijanami, ale dla niej nie ma to znaczenia, bo ona nie jest wierząca. A co z mężem? Mąż i jego rodzina jest niewierząca, ale nikomu to nie przeszkadza i ceremonia może odbyć się w kościele.
Druga, która stwierdziła, że jej rodzice są Buddystami, ale nie praktykującymi, miała bankiet weselny w hotelu.
Wesele, które widzicie na zdjęciach odbyło się na naszym osiedlu. Przygotowania trwały dwa dni, rozkładanie namiotów, sceny, stołów, dekoracje, petardy itd. Wydawało nam się, że jak zaczną to spać nie będzie można, wesele pod oknem - wyobrażacie sobie to w Polsce. A tu po dwóch godzinach zaczęli wszystko sprzątać i do wieczora nie było śladu po weselu.
Tradycje przedślubne
Są chyba ważniejsze niż sama uroczystość.
# Zdjęcia ślubne robi się dużo wcześniej niż sam bankiet ślubny. Narzeczeni specjalnie wynajmują suknie ślubne, garnitury oraz inne przebrania. Robienie zdjęć zajmuje im wiele godzin. Obie dziewczyny brały po dwa dni wolnego na sesje zdjęciowe.
Często zdjęcia są bardzo retuszowane, Sofia i Esther trudno było poznać:) Jedno ze zdjęć ślubnych musi potem zawisnąć w ich mieszkaniu, np. nad łóżkiem pary młodej, a pokaz zdjęć jest jednym z ważniejszych elementów imprezy.
# Rano w dniu ślubu, przyjaciółki oraz rodzina panny młodej zbierają się w jej domu lub pokoju hotelowym i pomagają jej w przygotowaniach, ubraniu itd.
Pan młody w tym czasie przygotowuje się w swoim domu/hotelu. Potem uroczyście przyjeżdża do domu panny młodej i musi symbolicznie ją wykupić oraz złożyć przysięgę. Odpowiada na pytania typu: “Czy będziesz zawsze kochał swoją żonę?”, “Czy będziesz jej pomagał w pracach domowych?” itd. Następnie ma podpisać kontrakt i wsunąć pod drzwi czerwoną kopertę z pieniędzmi, dopiero potem może przekroczyć próg.
Wesele
Zapraszanych jest najczęściej setki osób, co najmniej ponad 100 (rodzina, sąsiedzi, znajomi z pracy, im więcej tym lepiej.
Panna młoda jest ubrana w białą suknie, to kopiowanie tradycji zachodnich, w Tajlandii było podobnie. Na Filipinach przynajmniej jest to uzasadnione bo to katolicki kraj, więc tradycje mają takie jak u nas. Jedyny kraj, który nie oparł się jeszcze zachodowi to Indie gdzie nadal obowiązuje strój tradycyjny hinduski i to mi się bardzo podobało. Oczywiście porównuje tylko kraje, w których byłam, nie jest to globalne stwierdzenie.
Co mnie zadziwiło.
- Impreza trwa zaledwie godzinę czy dwie, tyle przygotowań, wydana fortuna, a sama impreza taka krótka. Składa się z dwóch części. Pierwsza odbywa się na scenie i jest prowadzana przez powiedzmy 'wodzireja'. Sa to życzenia, podziękowania dla rodziców, coś w stylu błogosławieństwa, wypicie toastu, przemówienia. Druga część to poczęstunek i ... do domu.
- Ubiór gości. Nigdzie jeszcze nie byłam tak zaskoczona pod tym względem. Oprócz pary młodej wszyscy ubrani byli jakby szli na zakupy, nawet rodzice młodych, zobaczcie sami na zdjęciach.
- Jest głośno i kiczowato, nie ma tańców ani muzyki.
- Czym przede wszystkim częstowano gości? Papierosami, kurzyli jak parowozy.
Z reguły na takich przyjęciach nie brakuje alkoholu, tym razem nie było wyjątku. Pod tym względem znowu wyróżniają się Indie, przynajmniej oficjalnie nie podaje się alkoholu, a potrawy są wegetariańskie.
Ogólnie jest tak sobie, wesele mnie nie zachwyciło, ale oczywiście cieszę, że miałam możliwość poznać tradycje kolejnego kraju.
Cechy wspólne:
# Zawsze jest z wielką pompą, wielkość zależy oczywicie od budżetu jakim dysponują organizatorzy, ale musi być na bogato, w końcu chodzi o prestiż rodziny, pokazanie się i zachowanie twarzy.
# Zawsze jest jakiś element oficjalnych przemówień, życzeń toastów
# Zawsze chodzi o to, że goście mają przyjść i się najeść, bywa, że to główny cel dla którego przychodzą. Pojeść i do domu, no dobra czasami jeszcze składają życzenia i wręczają prezenty.
# Para młoda zawsze ubrana jest odświętnie, co do pozostałych to już różnie bywa, jak chociażby na chińskim weselu o czym przeczytacie poniżej.
Jak wygląda ślub w Chinach?
W naszej szkole jakiś czas temu 'mieliśmy' dwa wesela. Dostaliśmy zaproszenia, dziewczyny chwaliły się sesją zdjęciową robioną przed weselem, ale na samą imprezę nie mogliśmy się wybrać. Po pierwsze dlatego, że nie mieliśmy wtedy dnia wolnego, a po drugie bankiety miały miejsce w ich miastach rodzinnych, czyli tysiące kilometrów od Xian.
Miałam jednak okazje popytać jak to wszystko wygląda i dużo się dowiedzieć o tradycjach. Natomiast parę dni temu udało nam się 'załapać' na imprezę weselną na osiedlu. Nikogo nie znaliśmy, ale można było pooglądać i porobić zdjęcia. Tym sposobem najpierw ze słyszenia, a potem naocznie poznałam chińskie wesele.
Małżeństwo aranżowane - to zdjęcie zrobiliśmy kiedyś w Nepalu, zawsze mi się przypomina jak pisze o tego typu małżeństwach. Nie wiem czy Pani młoda znała wybrańca wcześniej, ale na szczęśliwą nie wyglądała ...
Małżeństwa aranżowane.
Ta tradycja niestety nadal obowiązuje w Indiach i Nepalu, o czym pisaliśmy TUTAJ.
W Chinach na szczęście wygasa, coraz więcej młodych sprzeciwia się decyzji rodziców i samemu chce wybierać partnera. W dawnych czasach, w bogatych rodzinach bywało, że wybierano przyszłego męża/ żonę kiedy jeszcze byli dziećmi lub nawet przed narodzinami, chodziło bowiem o zachowanie majątków.
Obie nasze szkolne koleżanki same wybrały sobie mężów.
Ślub kościelny
W kraju, w którym większość jest niewierząca takie pojecie nieistnieje.
Nowożeńcy biorą ślub cywilny, a później, czasami nawet po ponad roku, mają swoją imprezę weselną. Esther i Sofia, które przygotowywały się właśnie do takiej uroczystości nadal mówiły o swoich partnerach boyfriend, mimo, że były już kilkanaście miesięcy po ślubie cywilnym, tak jakby ta impreza dopiero dawała im prawo nazywania siebie mężem i żoną? Dziwne to było dla mnie, a one nie umiały tego za bardzo wyjaśnić.
Zapytałam oczywiście obie gdzie będzie się odbywało ich przyjęcie i czy ma ono coś wspólnego z wiarą, będą jakieś przysięgi składane przed bogiem?
Jedna z nich powiedziała, że ich ślub będzie w kościele chrześcijańskim ponieważ jej rodzice są chrześcijanami, ale dla niej nie ma to znaczenia, bo ona nie jest wierząca. A co z mężem? Mąż i jego rodzina jest niewierząca, ale nikomu to nie przeszkadza i ceremonia może odbyć się w kościele.
Druga, która stwierdziła, że jej rodzice są Buddystami, ale nie praktykującymi, miała bankiet weselny w hotelu.
Wesele, które widzicie na zdjęciach odbyło się na naszym osiedlu. Przygotowania trwały dwa dni, rozkładanie namiotów, sceny, stołów, dekoracje, petardy itd. Wydawało nam się, że jak zaczną to spać nie będzie można, wesele pod oknem - wyobrażacie sobie to w Polsce. A tu po dwóch godzinach zaczęli wszystko sprzątać i do wieczora nie było śladu po weselu.
Przygotowania.
Tradycje przedślubne
Są chyba ważniejsze niż sama uroczystość.
# Zdjęcia ślubne robi się dużo wcześniej niż sam bankiet ślubny. Narzeczeni specjalnie wynajmują suknie ślubne, garnitury oraz inne przebrania. Robienie zdjęć zajmuje im wiele godzin. Obie dziewczyny brały po dwa dni wolnego na sesje zdjęciowe.
Często zdjęcia są bardzo retuszowane, Sofia i Esther trudno było poznać:) Jedno ze zdjęć ślubnych musi potem zawisnąć w ich mieszkaniu, np. nad łóżkiem pary młodej, a pokaz zdjęć jest jednym z ważniejszych elementów imprezy.
# Rano w dniu ślubu, przyjaciółki oraz rodzina panny młodej zbierają się w jej domu lub pokoju hotelowym i pomagają jej w przygotowaniach, ubraniu itd.
Pan młody w tym czasie przygotowuje się w swoim domu/hotelu. Potem uroczyście przyjeżdża do domu panny młodej i musi symbolicznie ją wykupić oraz złożyć przysięgę. Odpowiada na pytania typu: “Czy będziesz zawsze kochał swoją żonę?”, “Czy będziesz jej pomagał w pracach domowych?” itd. Następnie ma podpisać kontrakt i wsunąć pod drzwi czerwoną kopertę z pieniędzmi, dopiero potem może przekroczyć próg.
Wesele
Zapraszanych jest najczęściej setki osób, co najmniej ponad 100 (rodzina, sąsiedzi, znajomi z pracy, im więcej tym lepiej.
Panna młoda jest ubrana w białą suknie, to kopiowanie tradycji zachodnich, w Tajlandii było podobnie. Na Filipinach przynajmniej jest to uzasadnione bo to katolicki kraj, więc tradycje mają takie jak u nas. Jedyny kraj, który nie oparł się jeszcze zachodowi to Indie gdzie nadal obowiązuje strój tradycyjny hinduski i to mi się bardzo podobało. Oczywiście porównuje tylko kraje, w których byłam, nie jest to globalne stwierdzenie.
Co mnie zadziwiło.
- Impreza trwa zaledwie godzinę czy dwie, tyle przygotowań, wydana fortuna, a sama impreza taka krótka. Składa się z dwóch części. Pierwsza odbywa się na scenie i jest prowadzana przez powiedzmy 'wodzireja'. Sa to życzenia, podziękowania dla rodziców, coś w stylu błogosławieństwa, wypicie toastu, przemówienia. Druga część to poczęstunek i ... do domu.
- Ubiór gości. Nigdzie jeszcze nie byłam tak zaskoczona pod tym względem. Oprócz pary młodej wszyscy ubrani byli jakby szli na zakupy, nawet rodzice młodych, zobaczcie sami na zdjęciach.
Rodzice państwa młodych
- Czym przede wszystkim częstowano gości? Papierosami, kurzyli jak parowozy.
Z reguły na takich przyjęciach nie brakuje alkoholu, tym razem nie było wyjątku. Pod tym względem znowu wyróżniają się Indie, przynajmniej oficjalnie nie podaje się alkoholu, a potrawy są wegetariańskie.
Ogólnie jest tak sobie, wesele mnie nie zachwyciło, ale oczywiście cieszę, że miałam możliwość poznać tradycje kolejnego kraju.
Są różnice pomiędzy naszymi zwyczajami a chińskimi. Mnie jednak najbardziej podobają się polskie wesela. Jest w nich coś urokliwego i radosnego.
OdpowiedzUsuńTeż mogę potwierdzić, że nasze polskie wesela są najlepsze ;)
UsuńZdecydowanie tak, Polskie biesiadne wesela to sztos na cały świat :)
OdpowiedzUsuńJa kocham nasze polskie, typowe wesela. Zespól i tańce do rana. Już nie mogę się doczekać własnego. Ostatnio wybieraliśmy zaproszenia ręcznie robione, menu i winietki, ale jeszcze dużo pracy przed nami :D
OdpowiedzUsuń