Niedawno obchodziliśmy kolejny Nowy Rok, tym razem Chiński, właśnie rozpoczął się ROK MAŁPY. Tradycyjne w szkole uczciliśmy to występami, a nasze miasteczko udekorowano chińskimi lampami.
Dlaczego w Tajlandii świętujemy Chiński Nowy Rok?
Dlaczego w Tajlandii świętujemy Chiński Nowy Rok?
Jest on obchodzony
w wielu miejscach Azji głównie dlatego, że Chińczyków jest wszędzie pełno J Każde większe miasto w Azji ma swoje
China Town. Właściwie ekonomicznie Chińczycy rządzą tą częścią świata.
W czasach
‘głębokiego’ komunizmu, kiedy konfiskaty majątku i wyroki śmierci stały się w Chinach „codziennością”, najbogatsi Chińczycy
chcąc ratować swoje majątki i rodziny często uciekali do krajów sąsiednich, tam
budując swoje imperia i rozwijając biznesy. A że byli przedsiębiorczy, to efekty
są widoczne. Właściciele największych przedsiębiorstw, fabryk, sklepów (np. sieć
sklepów 7-eleven) to Chińczycy. W prywatnych szkołach w Tajlandii głównie uczą
się chińskie dzieci (bo rodziców stać na to). Są to często chińskie rodziny,
które już od drugiego lub trzeciego pokolenia są w Tajlandii, najczęściej urodzili się
tutaj, ale nadal czują się Chińczykami, trzymają się razem, pielęgnują swoje
tradycje, uczą dzieci chińskiego. To
dlatego w każdym prawie miasteczku w Azji południowo wschodniej są chińskie
dzielnice i sklepy, a chińskie święta są wszędzie hucznie obchodzone.
Gdybyście chcieli
się dowiedzieć o tradycjach związanych z Chińskim Nowym Rokiem oraz skąd się
wziął rok małpy, kozy, węża itd zapraszam na bloga ASI z Chiang Mai.
Uczniowie występują, a Szanowne Grono Pedagogiczne się obfotografowuje, my jako te 'paprotki' zawsze służymy za dekoracje do zdjęć ;-)
Zdjęcie z dyrektorem, teraz bez dyrektora, jeszcze ta pani chce mieć z nami zdjęcie....
Z dyrektorem szkoły i szefową 'farangów', ależ zacne grono ;-)
Witajcie:) Na moim osiedlu (31 domków) mieszka 5 rodzin z Azji - Chińczycy i Wietnamczycy - u nas to chyba też elita finansowa sądząc po samochodach jakimi jeżdżą ;-) Ale też bardzo pracowici i spokojni ludzie. Po nowym roku drzwi wejściowe ozdobione mają czerwonymi wstęgami z jakimiś krzaczkowymi napisami. Wtedy (jeśli termin mi umknął) wiem, że właśnie weszliśmy w Chiński Nowy Rok, bo innych, bardziej okazałych obchodów póki co jeszcze nie ma :>
OdpowiedzUsuńSzczęścia więc w Roku Małpy wszystkim! :) Ponoć to rok dobry dla podróżników...
Witaj Jolu,
OdpowiedzUsuńCiekawostka, nawet nie wiedziałam, że Chińczycy dodarli nawet do Polski. Jeszcze trochę i w Polsce też powstaną China Town i zaczną obchodzić chińskie święta:-) Świat się nam zmniejsza;-)