piątek, 19 kwietnia 2013

Kambodża – stolica Phnom Penh i tragiczne wspomnienie przeszłości



Kambodża Czerwonych Khmerów
Nasze ścieżki podróżne zawiodły nas do stolicy Kambodży Phnom Penh
Pierwszego wieczoru, na placu koło naszego hotelu, przywitała nas „tańcząca fontanna” oraz grupy młodych ludzi, którzy tańczą jakieś układy z teledysków. Na placu powstała kakofonia dźwięków - fontanna miała swoje głośniki i każda grupa (a było ich kilka) swoje.
Miasto jest pełne życia, nawet po zmroku, a ilość młodych, tańczących co wieczór ludzi, zadziwiająca.
Miejsca warte zobaczenia w Phnom Penh to pałac królewski, kilka watów oraz bardzo mroczna pamiątka po Czerwonych Khmerach więzienie S-21, obecnie muzeum. 


Tańczące fontanny w Phnom Penh

Szkoła zamieniona na więzienie S-21
W latach 70 szalał Pol Pot i Czerwoni Khmerzy, którzy prowadzili wojnę domową i prawdziwe ludobójstwo. Wszystko zaczęło w 1975 r. kiedy to Pol Pot i jego banda Czerwonych Khmerów doszła do władzy i rozpoczęła się bratobójcza rzeź. Pol Pot był maoistą, jednocześnie psychopatą i rasistą. Zamknął szkoły, uczelnie, a wszystkich wykształconych skazywał na tortury i śmierć. Wysyłał ludzi na przymusowe roboty do tworzonych gospodarstw rolnych.
To był czas, kiedy tysiące Kambodżan uciekło ze swojego kraju, ci którzy nie zdążyli najczęściej ginęli. Do więzienia S – 21 w Phnom Penh można było się dostać za najdrobniejsze przewinienia, nawet za posiadanie okularów lub zbyt delikatne dłonie co świadczyło, według  prześladowców, o wykształceniu i inteligencji. 
Pojedyncze cele
 Więzienie kiedyś było szkołą, do tej pory w niektórych pomieszczeniach wiszą tablice. Część klas przerobiono na potrzeby więzienia, budując w środku prymitywne jednoosobowe cele. Głównym zadaniem tego więzienia było wymuszanie, za pomocą tortur, zeznań dotyczących działalności przeciwko Czerwonym Khmerom. Skazywane były całe rodziny, dzieci wysyłane na roboty, a rodzice po złożeniu wymuszonych zeznań ginęli. Każdy więzień miał robione zdjęcia, często przed i po torturach. Sale muzeum wypełnione są czarno białymi zdjęciami, które robią duże wrażenie.
Zwiedzając muzeum mijaliśmy się z grupą, którą oprowadzał były więzień. Przeżyło ich tylko czterech, ten który oprowadzał przeżył dzięki temu, że potrafił naprawiać maszyny do pisania, które były bardzo potrzebne w czasie spisywania zeznań.
Regulamin więzienia S-21
W 1979 r. Kambodżę wyzwolili Wietnamczycy, w ramach bratniej pomoc i przejęli władze na kolejne 10 lat. Po kolejnych burzach politycznych sami się wycofali, oddając władze Kambodżanom i królowi. Od tego czasu odbywają się wybory, panuje niby demokracja, ale bardzo niestabilna. W ciągu tego czasu nazwa państwa kambodżańskiego ciągle się zmieniała, obecnie jest to Królestwo Kambodży.
Czerwoni Khmerzy rządzili w Kambodży tylko 4 lata, ale w tym czasie zginęło 25% ludności tego kraju. Potem, kiedy władze przejęli Wietnamczycy, Pol Pot i jego banda przeszli do podziemia i nadal działali, ukrywając się w lasach (m.in. w prowincji Ratanakiri). Osądzanie zbrodniarzy rozpoczęło się dopiero w 2009r., kiedy większość z nich, między innymi Pol Pot już nie żył. Zginął z rąk swoich współpracowników. Jak każdy psychopata u władzy, podejrzewał wszystkich o zdradę, wiele osób z jego najbliższego otoczenia ginęło.
Te wydarzenia sprzed 30 lat, bardzo odbiły się na współczesnej Kambodży, każda rodzina straciła kogoś bliskiego w tej rzezi, a selekcja negatywna spowodowała, że kraj był pozbawiony ludzi wykształconych i bardzo wyludniony.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz