poniedziałek, 26 stycznia 2015

Czego NIE jemy w Tajlandii czyli "azjatyckie przysmaki" ;-0

Jedną z atrakcji podróżowania jest odkrywanie nowych smaków. Oboje uwielbiamy próbować lokalne potrawy kraju, w którym jesteśmy. Nawet nauczyliśmy się gotować (z dobrym skutkiem;-) indyjskie czy tajskie potrawy. Nasza kuchnia po 3 latach mieszkania w Indiach i 2 latach w Tajlandii nigdy nie będzie już taka sama ;-)
Ale nie wszystko jest dla nas do zaakceptowania i zajadania ;-)
Dzisiaj będzie o "azjatyckich potrawach", których przełknąć nie możemy. Niektóre owszem próbowaliśmy, inne na sam widok nas otrząsają.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

MNISI w naszej szkole.

Mieszkając w kraju buddyjskim przyzwyczailiśmy się już do widoku ogolonych mnichów, ubranych na pomarańczowo i często chodzących na boso. Wiele o ich zwyczajach i życiu dowiedzieliśmy się prowadząc lekcje w klasztorze dla mnichów.
Ale mnisi w szkole to była jakaś nowość. Okazało się, że to tradycyjna noworoczna ceremonia przekazania darów mnichom. Mnisi wędrujący co rano po mieście z misami przewieszonymi przez ramię to częsty widok w Tajlandii, głównie w mniejszych miejscowościach lub na wsiach. W Bangkoku pewno już rzadziej. Tradycja mówi, że wyruszając w poranny obchód po okolicy mnisi zbierają od wiernych dary czyli jedzenie na cały dzień. 

wtorek, 13 stycznia 2015

Emerytura w Tajlandii.

Na takie hasło wpisane w googlach wyskakuje mnóstwo informacji zachęcajacych ‘białasów” do spędzania emerytury pod palmami. Coraz głośniej mówi się też o tym, że polscy emeryci mogą liczyć na niewielką jałmużnę, która wystarczy na dostatnie życie np. w Tajlandii ale nie w Polsce.
Tajlandia jest ulubioną destynacją „zachodnich” emerytów ze względu np. na ułatwienia wizowe. Kraj ten wręcz zaprasza dając roczną wizę emerytalną dla osób w wieku 50 +. Oczywiście nie wystarczy mieć skończone 50 lat, są jeszcze wymagania finansowe ale możliwości są.
Drugim powodem dla którego Tajlandia jest mekką dla ‘białych emerytów’ to towarzystwo młodej Tajki, która zadba o wszystkie potrzeby straszego pana, ale to już temat rzeka na inny post...
Tym razem nie o europejskich emerytach będę pisać, ale o tajskich czyli jak się przechodzi na emeryturę w Tajlandii.

czwartek, 8 stycznia 2015

Przed czym chroni armia butelek?

Takie pytanie zadawaliśmy sobie od czasu kiedy nasi sąsiedzi obstawili swoje płoty plastikowymi butelkami z wodą. Nie mało trudu sobie zadali, żeby stworzyć taką armie strażników ;-)
Ja byłam pewna, że ma to coś wspólnego z duchami. Tajowie podobnie jak inne azjatyckie narody są niesamowicie przesądni i doskonale łączą swoją religie (nie ważne czy buddyści, chrześcijanie czy muzułmanie) z wiarą w duchy. Przed złymi duchami mają chronić amulety noszone na szyi lub wieszane w każdym samochodzie, wieńce z kwiatów wieszane niemalże wszędzie. Duchom stawia się domki i daje jedzenie aby były zadowolone, czasami nawet dostają całą szafę z ubraniami. Innym razem odstrasza się je wieszając dzwoneczki czy kokardki, więc może armia butelek też temu służy?