środa, 8 lutego 2012

Busuanga i wycieczka na wyspę Coron

Coron Town na Busuandze (nie mylić z wyspą Coron, oddaloną o kilka kilometrów i widoczną z miasta),  nie ma plaży, jest tylko bardzo malowniczo położona zatoczka, przy której cumują niezliczone łódki. To raczej wioseczka, która rozkwitła wraz z napływem turystów.
Praktycznie biorąc jedynym sposobem dotarcia na Busuangę jest samolot. My lecieliśmy Zest Air, bilet 1648 Php+200 Php opłata lotniskowa + 150Php za bus z lotniska  do Coron Town.

Pierwszy raz lecieliśmy śmigłowym samolotem. Chyba jest trochę głośniej i większe wibracje w kabinie.
Głównym sposobem poruszania się po wyspie są tricykle. To motory z dobudowanymi budami,  w których podróżują pasażerowie, czasami nawet 6-ciu.
Największą lokalną atrakcją jest wycieczka łódką na Coron Island (ceny od 750 Php).
Pierwszym punktem programu było Kayangan Lake, do którego trzeba było się wspiąć po wyrzeźbionych w skale schodach.


Drugim nurkowanie wśród raf koralowych. To podobało się nam chyba najbardziej. Mnóstwo bardzo kolorowych koralowców i ławice ryb na wyciągnięcie ręki (szczególnie jak masz w tej ręce chleb).
Skeleton wreck - to nurkowanie wokół wraków japońskich statków, które wpadły tu w pułapkę podczas walk 2giej Wojny Światowej (Filipiny zostały wówczas zajęte przez Japończyków). To wymaga już pewnych umiejętności. Oglądany przez nas wrak był na głębokości 10m. Oczywiście nie był to wielki statek, ale nam wydawał się Titanikiem. I ta głębia .....


Lunch zjedliśmy na plaży. Zaserwowano nam około 10 dań  (w formie bufetu). Głównie owoce morza. Było naprawdę pysznie!
Potem była jeszcze jedna mała wysepka z plażą (tutaj największą atrakcją okazała się małpa, która postanowiła pogonić naszą filipińską koleżankę i wystraszyć ją niemal na śmierć). Ostatni punkt, to nurkowanie w zatoczce otoczonej z wszystkich stron  wysokimi skałami, do której dostać się można jedynie przez podwodną grotę.
Wróciliśmy zmęczeni, trochę spaleni słońcem, ale bardzo zadowoleni.

Kalmary i salatka z glonow










2 komentarze:

  1. a w Polsce -20 C. Pozdrowienia już z Warszawy od tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Filipinach +25, nie tak wilgotno jak w Indiach a wieczory cieple. Przesylamy troche naszego ciepelka.

    OdpowiedzUsuń