Coron
Town na Busuandze
(nie mylić z wyspą Coron, oddaloną o kilka kilometrów i widoczną z
miasta), nie ma plaży, jest tylko bardzo
malowniczo położona zatoczka, przy której cumują niezliczone łódki. To raczej
wioseczka, która rozkwitła wraz z napływem turystów.
Praktycznie
biorąc jedynym sposobem dotarcia na Busuangę jest samolot. My lecieliśmy Zest
Air, bilet 1648 Php+200 Php opłata lotniskowa + 150Php za bus z lotniska do Coron Town.
Pierwszy raz
lecieliśmy śmigłowym samolotem. Chyba jest trochę głośniej i większe wibracje w
kabinie.
Głównym
sposobem poruszania się po wyspie są tricykle. To motory z dobudowanymi
budami, w których podróżują pasażerowie,
czasami nawet 6-ciu.
Największą
lokalną atrakcją jest wycieczka łódką na Coron Island (ceny od
750 Php).
Pierwszym
punktem programu było Kayangan Lake, do którego trzeba było się wspiąć po
wyrzeźbionych w skale schodach.
Drugim nurkowanie wśród raf koralowych. To podobało się nam chyba najbardziej. Mnóstwo bardzo kolorowych koralowców i ławice ryb na wyciągnięcie ręki (szczególnie jak masz w tej ręce chleb).
Skeleton
wreck - to nurkowanie wokół wraków japońskich statków, które wpadły tu w
pułapkę podczas walk 2giej Wojny Światowej (Filipiny zostały wówczas zajęte
przez Japończyków). To wymaga już pewnych umiejętności. Oglądany przez nas wrak
był na głębokości 10m. Oczywiście nie był to wielki statek, ale nam wydawał się
Titanikiem. I ta głębia .....
Lunch zjedliśmy na plaży. Zaserwowano nam około 10 dań (w formie bufetu). Głównie owoce morza. Było naprawdę pysznie!
Potem
była jeszcze jedna mała wysepka z plażą (tutaj największą atrakcją okazała się
małpa, która postanowiła pogonić naszą filipińską koleżankę i wystraszyć ją
niemal na śmierć). Ostatni punkt, to nurkowanie w zatoczce otoczonej z wszystkich stron wysokimi skałami, do której dostać się można jedynie przez podwodną grotę.
Wróciliśmy zmęczeni, trochę spaleni słońcem, ale bardzo zadowoleni.
a w Polsce -20 C. Pozdrowienia już z Warszawy od tygodnia.
OdpowiedzUsuńNa Filipinach +25, nie tak wilgotno jak w Indiach a wieczory cieple. Przesylamy troche naszego ciepelka.
OdpowiedzUsuń