piątek, 25 grudnia 2015

Nasz 6-sty Christmas :-)

W 2009 roku obchodziliśmy jeszcze Boże Narodzenie, od tego czasu co roku mamy Christmas czyli święto choinki i Mikołaja. W krajach, w których przyszło nam spędzać sześć kolejnych X-masów wszyscy wiedzą kim jest Santa Claus i jak wygląda choinka, ale o jakimś Betlejem, pasterzach czy gwieździe, która ich prowadziła nikt już nie słyszał. Nasi uczniowie w Tajlandii prędzej wiedzą kim jest Rudolf, niż kto to jest  Jezus J
Najbardziej religijny element jaki pamiętam w czasie tych 6-ściu Christmasów to śpiewane przez dzieci „Happy Birthday Jesus” w Centrum handlowym w Mumbaju. 
Tak więc obchodzimy sobie nasze X-masy najbardziej świątecznie jak to możliwe. Naszą nową 'świecką' tradycją stało się to, że Rajski co roku jest Mikołajem :-) Zawsze też mamy wigilie z polskimi potrawami, choinkę i śpiewamy sobie kolędy. W tym roku Paweł (nasz gość listopadowy) przywiózł barszcz – był więc barszcz z krokietami, kapustę ukisiliśmy sami, dzięki temu mieliśmy kapustę z grzybami, a karp był chiński (bo takiego kupiliśmy w Makro).

Zobaczcie jak wyglądały nasze Christmasy :-)
W 2010 roku byliśmy w Sikkim, w Indiach. Staliśmy się na jakiś czas częścią rodziny sikkimskiej i z nimi, oraz ze znajomymi podróżnikami z Kanady, spędzaliśmy święta. Oj, to były niezapomniane święta. Nasi goście byli co prawda chrześcijanami, ale różnice kulturowe powodowały wiele rozbieżności, więcej o świętach w Sikkim TUTAJ 





W 2011 roku mieszkaliśmy w Mumbaju gdzie w naszym małej kawalerce zrobiliśmy wspaniałą wigilię w towarzystwie polsko - indyjsko – węgiersko – amerykańskim. Pamiętam, że duży stół, który na tą okoliczność pożyczyliśmy zajmował prawie cały nasz pokój :-) W tym roku Rajski po raz pierwszy wcielił się w rolę Mikołaja.








W 2012 roku byliśmy znowu w Mumbaju, ale już w nowym mieszkanku. Tym razem wigilia była bardziej kameralna, a Rajski znowu był Mikołajem :-)


W 2013 roku obchodziliśmy nasz pierwszy TAJSKI Christmas. Wigilia jak zawsze bardzo wigilijna, tym razem polsko – amerykańsko – chińsko – japońska ;-) Po raz pierwszy w święta pracowaliśmy. Do tej pory tak mamy, ale jak pierwszy raz na tablicy pisałam datę 25 grudnia, to czułam się dziwnie :-)




W 2014 roku była już nowa szkoła, nowe tajskie miasteczko i kolejna impreza świąteczna. Rajski znowu jako Mikołaj rozdawał cukierki w tajskiej szkole.








W 2015 roku po raz pierwszy spędzamy święta w tym samym mieszkaniu, czyli przez cały rok się nie przeprowadzaliśmy. Co za zmiana w naszej ‘koczowniczej emigracji’ :-) a Rajski tradycyjnie był w szkole Mikołajem.




Z dyrektorem szkoły :-) 


Wybory Miss Christmas 2015 :-)



1 komentarz:

  1. Piękne wspomnienia,
    ciekawe doswiadczenia.
    Merry Christmas

    OdpowiedzUsuń