czwartek, 3 września 2020

Shabu shabu - azjatyckie jedzenie

Tajowie uwielbiają siedzieć przy jedzeniu. Celowo nie używam określenia, że lubią jeść bo tu chodzi o coś więcej. Dokładnie o posiedzenie ze znajomymi przy jedzeniu, ucztowanie, przyrządzanie, gotowanie, czyli można powiedzieć zabawa jedzeniowa.
Taką możliwość daje jedno z popularniejszych 'potraw azjatyckich' - SHABU SHABU lub HOT POT.
Jedliśmy je już w różnych krajach, różne wersje takiego ucztowania, podobno nawet w Polsce pojawiły się restauracje Shabu shabu lub ShabuShi. Najczęściej są określane jako restauracje japońskie, nie bez powodu.


Shabu Shabu to tradycyjne japońskie danie określane jako 'nabemono'. Cała zabawa polega na tym, że dostaje się surowe cienko pokrojone mięso i wędliny oraz warzywa, grzyby, tofu gotuje się je na lekkim ogniu w wodzie lub odpowiednim rosole i zajada maczając w sosach.
Tajemnica smaku zależy właśnie od tych sosów, ponieważ same gotowane w wodzie wędliny lub warzywa są o smaku naturalny;)
Co ciekawe wyczytałam, że nazwa shabu shabu jest onomatopeiczna i pochodzi od dźwięku jaki wydają składniki w garnku podczas mieszania. Dziwne co ci Japończycy słyszą?! Ja żadnego 'szabu' nie słyszałam ;-)
Japońskie danie popularne jest w całej Azji południowo wschodniej chociaż różni się nazwą, sposobem przyrządzania, tym co się wrzuca do garnka oraz sosami.


Wersja tajska 
W Tajlandii shabu shabu to najczęściej rodzaj 'szwedzkiego stołu'. Jak widać na zdjęciu przyciąga tłumy Tajów, to prawdziwe długie biesiadowanie. Jak już płacisz określoną kwotę i możesz jeść do woli to siedzisz, gotujesz, rozmawiasz i dokładasz kolejne kąski. Tajowie potrafią tak godzinami.
To najczęściej najbardziej zatłoczone knajpki w Tajlandii.
My akurat mamy w pobliżu całkiem sympatyczne shabu shabu za 99 THB, czyli mniej więcej 10 zł.



Wersja chińska

W Chinach spotykaliśmy często tzw. HOT POT, dodatkowo z wersją grillowania, np. na zdjęciu poniżej. Nikt nie używał określenia Shabu Shabu, ale to dokładnie to samo, pewno mają jakąś swoją chińską nazwę na tą potrawę, ale ja jej nie znam.
Jedna Chinka powiedziała nam ciekawą opinię o tym jedzeniu, stwierdziła, że według chińskiej tradycji i medycyny korzystnie jest zjeść coś na ostro i porządnie się wypocić, więc tu mamy podwójne HOT - gorąco i ostro!
Chińskie wersje Hot pot są różne, popularny jest oczywiście tzw. 'szwedzki stół', albo płacenie od patyka, czyli bierzesz ile chcesz potraw nabitych na długie patyki, a potem cię podsumują licząc patyki jakie zostały na stole.
Bardzo mi się podoba zasada przy szwedzkim stole, którą spotkaliśmy już w wielu miejscach, że za marnotrawstwo jedzenia płacisz 'karę', czyli bierz tyle ile dasz rade zjeść. Np. w Chinach pobierano przy wejściu zwrotną zaliczkę, dostawałeś ją jeżeli na stole nie zostawiłeś góry jedzenia.



Największe mój buffet na jakim byłam, czego tam nie było ….




Wersja koreańska
W Korei jeszcze nie byliśmy, ale w Tajlandii dość popularna jest odmiana Shabu Shabu nazywana Korean grill, czyli zamiast gotować mięsko i wędliny grilluje się je na specjalnym naczyniu, wygląda to tak jak na zdjęciu.



Ciekawostka
Googlując informacje o Shabu Shabu dowiedziałam się przy okazji, że shabu to również określenie na rodzaj amfetaminy popularnej w południowo wschodniej Azji, więc trzeba uważać co się mówi;-)
Czy masz ochotę na shabu czy shabu shabu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz