środa, 23 marca 2016

Jak podróżować po Bali?

W dzisiejszym poście głównie opowiem wam o naszej podróży samochodem przez Bali. Do takiego podróżowania zainspirował nas  opis jaki znaleźliśmy w necie o Polakach, którzy wypożyczyli samochód i objechali prawie całą wyspę. Ponieważ ja cały czas odmawiam siadania na motor, a Rajski, po roku jeżdżenia samochodem po Tajlandii, opanował już wszystkie ‘sztuczki’ niepojętego dla Europejczyka kodeksu drogowego w krajach takich jak Tajlandia, stwierdziliśmy ‘way not?’ J
Ale za nim napiszę o naszej podróży samochodem, najpierw coś dla tych którzy nie chcą wsiąść za kółko.

MOTOREM PRZEZ BALI
Najczęstszy i najtańszy sposób podróżowania po Bali to wypożyczyć motor/skuter i w drogę! Podobnie jak w innych krajach Azji południowo wschodniej nikt, przy wypożyczaniu, nie zapyta czy umiesz jeździć, albo czy masz prawo jazdy. Bierzesz motor na własną odpowiedzialność, a jak będziesz miał stłuczkę to właściciel motoru tylko na tym zarobi, ściągając z ciebie odpowiednią kwotę rekompensaty. Jeżeli nie jesteś wytrawnym kierowcą motorowym, lepiej się dwa razy zastanów. Nawet sobie nie wyobrażasz co lokalni kierowcy wyprawiają na drodze ;-)
Koszt wynajmu motora, skutera 50/60 tyś IND za dzień.

WYCIECZKI, TAKSÓWKI I TAKIE INNE
Jeżeli odpada wypożyczenie motoru lub samochodu pozostają taksówki/wypożyczenie samochodu z kierowcą lub zorganizowane wycieczki. Taksówkarze zamęczą was zachęcając do skorzystania z ich usług, a oferty lokalnych biur podróży oferujących wycieczki i przejazdy znajdziecie wszędzie!
Oprócz typowych taksówek bardzo dużo prywatnych samochodów jest chętnych do podwiezienia, można (czyt. należy:)  się z nimi targować o cenę, parę razy korzystaliśmy z tych opcji i było OK.
Bardzo polecamy korzystanie z przejazdów na dalsze trasy (np. między wyspami) z lokalnych ofert typu join tickets, czyli np. 3 w jednym;-) Odbiorą cię niemalże spod hotelu, zawiozą na przystań, a jak wysiądziesz ze statku/łódki już będą czekać na ciebie, pytając dokąd dalej, przydzielą turystów do odpowiednich vanów i dowiozą niemalże pod hotel (jeżeli podasz im nazwę). Wszystko sprawnie i dobrze zorganizowane.
Z ofert wycieczkowych nie korzystaliśmy, ale myślę, że to też dobra i wygodna opcja, chociaż zapewne droższa.
Na Bali nie ma tuk tuków, tak popularnych w Azji, nie ma też lokalnych środków transportu. Turysta ma korzystać z ofert biur podróży i tyle!


WYPOŻYCZENIE SAMOCHODU
To był strzał w 10tkę w naszym wypadku! Jeżeli podróżujecie większą grupą i można się podzielić kosztami to już w ogóle super opcja. Ważne tylko aby kierowca miał międzynarodowe prawo jazdy (w naszym wypadku wystarczyło tajskie) oraz radził sobie z lewostronną jazdą i szalonym ruchem drogowym: motor z prawej, z lewej, trzy przed tobą, kolejny jedzie pod prąd, a droga taka wąska, że dwa samochody mają problem się minąć. Rajski jakimś cudem sobie z tym doskonale radzi;-)
Bardzo pomocne i ważne jest korzystanie z GPS, wiele razy całowałam moją strzałeczkę, która tak pięknie nas prowadziła, bez niej gubilibyśmy się ‘co chwilę’, na znaki drogowe nie ma co liczyć.
Koszt wynajmu samochodu 180 tyś IND/dzień. O dziwo, okazało się, że mniej niż w informacjach na necie sprzed 5 lat.

W pierwszy dzień zrobiliśmy wycieczkę po okolicznych świątyniach oraz najpiękniejszych tarasach ryżowych w Tegalalang, zobaczyliśmy świątynie Pura Gunung Kawi Sebutu (rzadko odwiedzana, najładniejsza z tych trzech), Pura Gunung Kawi, Pura Tirta Empul (najciekawsza ze względu na obrządki), w innym kierunku od Ubud Taman Ajun.
Potem pojechaliśmy w kierunku wulkanu Gunung Agung (świątynia Besakish, jezioro Batur, świątynia Ulun Danu Batur) i dalej do Loviny. W kolejny dzień inną drogą wracaliśmy z Loviny (po drodze jezioro Bratan i świątynia na wodzie czyli Pura Ulun Danu Bratan. 
Nasz ranking oglądanych świątyń znajdziecie TUTAJ.
Oprócz punktów docelowych sama podróż była przyjemnością, przede wszystkim podziwianie pięknych widoków: pola ryżowe lub krajobrazy górskie w północnej części Bali. Fajnie było też zatrzymywać się w przydrożnych knajpkach oraz ‘łapać’ imprezy lokalne lub jakieś uroczystości religijne spotykane po drodze ;-) Ogólnie super sprawa, polecam samochód w podróży po Bali :-)

Tarasy ryżowe w okolicach Tegalalang.

Jezioro Batur, a w tle aktywny wulkan Gunung Batur.


Czasami droga była taka, a czasami taka ...



 A tu stacja benzynowa ;-)

Po drodze zatrzymaliśmy się w miasteczku, które świętuje ;-)




I jeszcze trochę tarasów ryżowych ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz