środa, 14 marca 2012

Bantayańskie przemyślenia cd. - droga zwana życiem.


... nierówna, łatwo się potknąć, przewrócić i złamać nogę...
Rozglądając się wokół możemy dostrzec mnóstwo piękna, ale nie patrząc pod nogi, jeszcze łatwiej się potknąć.
Patrząc pod nogi, jesteśmy skoncentrowani na tym, gdzie stawiamy stopy, ale wtedy nie dostrzegamy innych ścieżek, którymi moglibyśmy pójść.
Widząc inną ścieżkę wydaje nam się, że będzie łatwiejsza, mniej kamienista.
Ci, którzy zdecydowali się iść inną drogą, mówią jednak, że owszem, jest inna, ale tak samo nierówna i zdradliwa jak ta poprzednia.
Ale ci, co zostali na pierwszej zazdroszczą tym, co się zdecydowali.
Na końcu ścieżki jest cel. Podobno wodospad.
Ale czy on tam naprawdę jest? Przecież jest pora sucha, a wtedy rzeki wysychają.
Jeżeli pokonamy całą tę drogę i okaże się, że rzeki nie ma, wyschła, wtedy stwierdzimy, że zmarnowaliśmy swój czas.
Nie ruszając w drogę, nigdy nie przekonamy się, czy jest tam wodospad.


4 komentarze:

  1. dla wytrwałych u celu wodospad i poskęcane kostki. Przefajne miejsce aż miło się zrobiło

    Paula I piotrek

    OdpowiedzUsuń
  2. Poznaliście ta drogę:))No wodospad był na końcu drogi, całkiem łądny...A jakby się tak wybrać w przeciwnym kierunku...to nadal czeka na mnie książka:))Jaki to był tytuł? Może ktoś inny skorzysta?

    OdpowiedzUsuń
  3. Biała Masajka w języku polskim dostepna w Mary's Beach Resort.
    P&P

    OdpowiedzUsuń
  4. Piszemy do was na yahoo ale wraca, dajcie jakąś inną emalię.

    OdpowiedzUsuń