niedziela, 25 października 2015

Kopi luwak - "shit coffee" czyli najdroższa kawa świata.

Gówienka z kawą
Oglądaliście film ‘The bucket list’? Jeżeli nie to polecam, bardzo ciepły film ze wspaniałą obsadą (Morgan Freeman i Jack Nicholson). Właśnie w tym filmie po raz pierwszy usłyszałam o kopi luwak, po tym filmie też zrobiłam sobie swoją bucket list, na której między innymi znalazło się życzenie - ‘napić się kawy kopi luwak w Indonezji’.
No i proszę życzenia się spełniają;-) Wykreśliłam pierwszy punkt z listy :-) 
Dlaczego chciałam się napić tej kawy właśnie w Indonezji? Ponieważ tutaj żyją luwaki, popularnie nazywane cywetami, ich biologiczna nazwa to łaskuny muzanga (Paradoxurus hermaphroditus), które przyczyniają się do powstawania tej kawy.
Luwaki chętnie zjadając owoce kawowca, ale nie trawią jego nasion, a jedynie miąższ. Po nadtrawieniu i lekkim sfermentowaniu przez bakterie produkujące kwas mlekowy ziarna przechodzą przez przewód pokarmowy, są wydalane i ........ mamy shit coffee, jak nazwał ją nasz przewodnik, który o niej opowiadał.



Po oczyszczeniu kawę przetwarza się w typowy sposób czyli praży. Kiedyś kawa produkowana była na wyspach Sumatra, Jawa i Celebes, teraz farmy z luwakami są również na Bali. Wiadomo, turyści chętnie kupią jako pamiątkę z Bali.

Jak powstaje "shit coffee"?
Nikt nie będzie przecież biegał po lesie i szukał kupek luwaków, więc zamyka się biedne zwierzątka w klatkach i karmi owocami kawy, a potem myje odchody ;-) 
Taka hodowla jest oczywiście krytykowana jako nieetyczna. Pojawiają się też wątpliwości, jaką mamy gwarancję, że kawa którą kupujemy jako kopi luwak naprawdę przeszła przez przewód pokarmowy luwaka lub też jaki jej procent. Jestem przekonana, że nie istnieją tutaj żadne kontrole jakości czy normy określające ile prawdziwej 'shit coffee' jest w kupowanej kopi luwak.

Zakładając, że mówimy o prawdziwej 'shit coffee', jej produkcja jest oczywiście kosztowna i bardzo rzadka stąd wysoka cena kawy. Kilogram kosztuje podobno około tysiąca euro. Nam zaproponowano 50 g. za 150 000 Indonezyjski rupii czyli około 45 zł. Potem znaleźliśmy wersje trochę tańszą 25g za 13 zł.


Światowe "zbiory" tego gatunku kawy wynoszą zaledwie 300-400 kg rocznie. Holendrzy jako kolonizatorzy Indonezji pierwsi poznali kopi luwak i rozpropagowali w swoim kraju, jest więc bardzo popularna w kraju tulipanów. Po emisji filmu ‘Bucket list’ kopi luwak stała się znana na całym świecie, można ją nawet kupić w Polsce.


Teraz pojawia się najważniejsze pytanie, jak nam smakowała ta „cud kawa” ? (jedna filiżanka -15 zł) No więc smakowała bardzo, miała delikatny kwaskowaty posmak i pod tym względem trochę przypominała nam Jakobs Kronung, którą bardzo lubiliśmy mieszkając w Polsce:)
Czy jest warta swej ceny? Ponieważ każdy ma swój gust i smak pozostawimy to waszej ocenie, może natkniecie się na nią gdzieś na świecie i zdecydujecie spróbować. Natomiast jeżeli jest się w Indonezji, ogląda się luwaki i cały proces tworzenia kawy, wtedy zdecydowanie warto spróbować :-) Przynajmniej dostajemy prawdziwą 'shit coffee', w końcu chcą nas przekonać, żebyśmy kupili więcej więc zależy im abyśmy poczuli ten wyjątkowy smak :-)
Chociaż patrząc na biedne zwierzątka w klatkach wydaje się, że lepiej gdyby ludzie dali sobie spokój z takimi fanaberiami.

Prażenie kawy.







Od lewej: kawa w gówienku, już wymyta i na końcu po wyprażeniu .... 

Przewodnik od 'shit coffee' :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz