środa, 27 marca 2013

Happy Holi czyli "święto wiosny"

Święto Holi nazywane Festiwalem Kolorów to święto radości i wiosny. Najweselej i najkolorowiej obchodzone jest w Radżastanie. Niektórzy je uwielbiają i bawią się na całego. Inni uważają , że to dzień kiedy najlepiej nie wychodzić z hotelu bo będziesz cały obsypany kolorowymi proszkami, które trudno zmyć, a ubrania nadają się już tylko do wyrzucenia.
Najbardziej znana legenda, związana z Holi opowiada historię okrutnego króla demonów – Hiranyakashyap, który chciał, aby wszyscy w jego królestwie modlili się tylko do niego. Jedynie jego własny syna – Prahlada, sprzeciwił się i żarliwie modlił się do boga Naarayana (Vishnu).
Wówczas ojciec postanowił ukarać go śmiercią. Nakazał swojej siostrze – Holice, aby otuliła siostrzeńca swym ciałem i wraz z nim weszła w płonący ogień. Holika posiadała dar, dzięki któremu mogła przejść przez ogień bez żadnego szwanku. Jednak nie była świadoma, że jej dar działa tylko wtedy, gdy przechodzi przez ogień samotnie. W konsekwencji Holika spłonęła w ogniu, a Prahlad został cudownie ocalony. W ten sposób dobro zatriumfowało nad złem.
Holi 
Na pamiątkę tej niezwykłej historii w wigilię Holi – Holika Dahan, wszędzie w Indiach palone są olbrzymie ogniska.  Niestety bardzo często palone są również śmieci. Dosłowne znaczenie słowa Holi – to burning (płonący lub palenie). Wieczorem wszyscy gromadzą się przy ogniskach by przy śpiewach i tańcach spalić na stosie słomiane kukły Holiki. Tu  pojawia nam się odpowiednik naszego żegnania zimy i powitania wiosny. Holika to taka nasza Marzanna, która jest uosobieniem zimy, dlatego palimy ją i wrzucamy do rzeki.Wigilia Holi to również dzień psikusów, a więc coś na kształt naszego Prima Aprilis. To bardzo radosne święto, już wigilia Holi jest przepełniona tańcem, muzyką i zabawą, ale apogeum tej nieposkromionej radości ma miejsce dopiero kolejnego dnia kiedy to wszyscy obsypują się kolorowym proszkiem życząc sobie HAPPY HOLI!! 

 Holi




4 komentarze:

  1. fajne fotki jedno mnie tylko zawsze zastanawia jak ludziom udaje się uchronić aparat przed proszkowymi atakami ;) a mam jeszcze wiadomości które już pewnie do was dotarły ja jednak dowiedziałem się dopiero dzisiaj
    chodzi o wizę podobno została zniesiona ta dwu miesięczna przerwa po wyjeździe z Indii z tego co wyczytałem to tylko jeżeli ma się wizę wielokrotnego wjazdu i tak właśnie się zastanawiam czy są też jakieś zmiany dotyczące waszych obowiązkowych wyjazdów co 6 miesięcy czy to pozostaje bez zmian byłbym bardzo wdzięczny jeżeli macie jakieś info na ten temat bo czy nie fajniej by było zamiast na dwa obowiązkowe miesiące wyjeżdżać wyjechać tylko na czas realizacji nowej wizy no może nie zawsze fajnie ale z pewnością było by to duże ułatwienie pozdrawiam i życzę wesołych pogodnych i choć trochę chłodniejszych świąt

    OdpowiedzUsuń
  2. Przed proszkowymi atakami aparaty chowa się w workach foliowych i tylko "lufę" wystawia od czasu do czasu;-) Włosy smaruje się olejem, żeby dały się potem zmyć kolory, ubrania wyrzuca, a ze skóry kolory schodzą gdzieś po tygodniu. Dobrze przygotowany turysta wyrusza na podbój kolorowego świata;-)

    A o zniesieniu gapu już wiemy, ta zmiana obowiązuje od grudnia 2012. Niestety dla tych, którzy mają wizy turystyczne i tak oznacza to wyjazd co 6 miesięcy z Indii, teraz wystarczy wyrobić nowa wizę i można wracać. Tylko jak za często powtarza się tą procedurę to zaczynają się czepiać i dopytywać po co ciągle tam jeździsz, nie wierzą w wyjaśnienia, że lubię Indie;-)
    To wszystko dotyczy wizy turystycznej a nie biznesowej, czyli nas już nie dotyczy;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne wrażenia :) Chciałabym zapytać, gdzie konkretnie obchodziliście holi, w jakim mieście? Wszędzie ostrzegają, że nie jest to dobry czas dla kobiet i bywa niebezpiecznie, dlatego zależy mi na poznaniu miejsc, w których zagrożenie może być (sądząc po Waszych zdjęciach) mniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najweselej i najkolorowiej obchodzi się święto Holi w Radżastanie, tam obchodziliśmy je pierwszy raz. Zdjęcia są z Jajpuru. Potem jak mieszkaliśmy w Mumbaju, przeżyliśmy dwa kolejne święta Holi, ale nie były już takie radosne i kolorowe, jakieś bandy młodziaków biegały i się obsypywały proszkami, ale to już nie to samo co w Radżastanie.
      Co do zagrożenia dla kobiet, to niestety jest to okazja dla młodych chłopców, żeby dotknąć białą kobietę, co bywa denerwujące, męczące czy wręcz niemiłe. Ja zawsze miałam ochronę w postaci wysokiego, postawnego Rajskiego ;-0 co nieraz było pomocne! Samotna kobieta w Indiach wszędzie ma się trochę gorzej. To kraj wyposzczonych młodziaków, dla których biała kobieta jest zawsze obiektem seksualnym, tym bardziej jak założy krótkie spodenki , czy koszulkę na ramiączkach. Dlatego trzeba uważać, to co dla ciebie jest normalnym strojem wakacyjnym w tym kraju jest czymś nienormalnym. Lepiej więc nie prowokować i trochę bardziej się pozakrywać.

      Usuń