niedziela, 23 marca 2014

W jaki sposób nauczyć nieuczciwości i oszukiwania.

W czasie testu.

Każdy z nas w dorosłym życiu, wcześniej czy później dochodzi do wniosku, że uczciwość nie zawsze popłaca, warto czasami kombinować a małe oszustwa to normalka.
Może więc warto już w szkole tego uczyć ? Takie założenie przyjęto najwidoczniej w tajskiej szkole.
Oto przykłady:
1. Lekcje w tajskiej szkole kończą i zaczynają się dokładnie o tej samej godzinie. Zgodnie z planem który wszyscy dostają, jedna lekcja kończy się np. o 10.10 a następna (często w innym budynku, bo to duża szkoła) zaczyna o .... 10.10. Jakim więc cudem mamy zaczynać i kończyć punktualnie?
Wiadomo nie da się!

czwartek, 13 marca 2014

Galeria szkolnych 'ladyboysów'

Nasz pierwszy rok szkolny w tajskiej szkole dobiega końca, przyszedł więc czas na podsumowanie.
Wiadomo, że podróżując i mieszkając w obcych krajach trzeba być flexible, tacy też staramy się być. Wszystko co inne i odmienne musimy (staramy się) zaakceptować. Przyzwyczajamy się więc do różnych  większych lub mniejszych 'dziwactw', ale do 'ladyboysów' w szkole trudno nam przywyknąć.

środa, 19 lutego 2014

Szkolna wycieczka w tajskim stylu.

Pamiętacie swoje wycieczki szkolne? 
Zawsze działy się jakieś szaleństwa;-) 
W końcu chodziło o to, żeby pobyć razem i się pobawić. No ale przyjmowaliśmy też jako fakt oczywisty, że skoro jedziemy setki kilometrów np. w Tatry czy do Krakowa to coś tam będziemy oglądać i zwiedzać. 
A jeżeli  jedziemy na  obóz języka angielskiego to będą się tam odbywały zajęcia z tego języka.
Wydaje się to oczywiste, ale nie w Tajlandii.
Tu jak zawsze obowiązuje zasada „Make them happy!” , mając na myśli uczniów oczywiście.

niedziela, 26 stycznia 2014

Dni sportu w tajskiej szkole.

Święto za świętem i świętem pogania. Tak można określić plan zajęć w tajskiej szkole. Przy całej mnogości zajęć związanych z przygotowaniem i świętowaniem na naukę zostaje naprawde mało czasu.
Ważne imprezy oznaczają, że lekcji nie ma przez cały dzień a czasami kilka dni.  Powodów do świętowania jest mnóstwo, mieliśmy już Dzień Matki (urodziny królowej), Dzień Ojca (urodziny króla) - był to dzień wolny od nauki, ale dzień wcześniej świętowaliśmy w szkole, Dzień Środowiska, Dzień Recyklingu, Dzień Poety, Dzień Piosenki, Dzień Tańca, Dzień Nauczyciela, Dni Kalasynia, 100-lecie szkoły (to było wielkie święto, a ile przygotowań), wizyta księżniczki (jak powyżej), Dni Skauta no i jeszcze Dni Sportu, do tego dochodzą jakieś egzaminy i pewno jeszcze pare innych świąt, których nie pamiętam.

niedziela, 5 stycznia 2014

Sylwester khmersko- kostarykański.

Dlaczego khmerski i kostarykański ?
Zaraz wszystko wyjaśnię ;-)
Zacznę od tego, że Nowy Rok w Tajlandii uczciliśmy dniami wolnymi.
Świąt Bożego Narodzenia się nie obchodzi ale Nowy Rok owszem i to dwa razy ;-) Teraz mieliśmy pierwszy Nowy Rok a w kwietniu będzie drugi, nawet ważniejszy bo buddyjski. A ... i jeszcze w między czasie, 31 stycznia, niektórzy będą obchodzić Chiński Nowy Rok. Co dziwne już teraz zakończyliśmy rok 2556, mimo że liczony jest według kalendarza buddyjskiego. Po co więc drugi Nowy Rok, taka tradycja....

piątek, 27 grudnia 2013

Wesołych Świąt

WESOŁYCH ŚWIĄT ....  nie życzymy bo jest już za późno;-)
ale Szczęśliwego Nowego Roku jeszcze można pożyczyć, więc życzymy!
To było bardzo dziwne i nietypowe Boże Narodzenie, pierwszy raz w życiu pracowaliśmy w święta! O ile w tajskiej szkole częściej coś świętujemy niż uczymy to akurat w święta uczyliśmy i to zarówno w Wigilię jak i pozostałe dwa dni.  Ale i tak było świątecznie.
To już nasze 4 święta w Azji, zawsze staramy się aby były najbardziej świąteczne jak tylko się da.  Mamy więc choinkę jedną w domu, drugą mniejszą w pracy, była wigilia z kapustą z grzybami (osobiście przez nas ukiszoną), zupa grzybowa, ryby, zaproszeni goście i kolędy polsko angielskie.

wtorek, 17 grudnia 2013

Dzień dobry Kalasyniu czyli wizyta Frau Ruprich i księżniczki Popielowa

Jakiś czas temu odwiedziły nas dwie Rodaczki-Ślązaczki: Magda (księżniczka Popielowa) i Agnieszka (Frau Ruprich). Wybierały się właśnie w podróż po Azji i tak od bloga do bloga, od maila do maila, od słowa do słowa narasta rozmowa no i dziewczyny trafiły do nas.
Chyba im się podobało, a już wrażeń na pewno nie zabrakło. A że Magda fajnie wszystko opisała na swoim blogu więc pozwoliliśmy sobie ją zacytować:


czwartek, 12 grudnia 2013

Na prowincji cisza i spokój.

Aby uszanować 86 - te urodziny króla nawet w Bangkoku zapanował spokój, a co dopiero u nas...
życie toczy się dalej leniwie i spokojnie ...
- odwiedzili nas kolejni znajomi z Polski (chyba od zarania dziejów do Kalasina nie przyjeżdżało tylu Polaków co ostatnio, a jeszcze spodziwamy się gości, z czego niezmiernie się cieszymy). Przy okazji pozdrawiamy Martynę i Bartka ;-)
-wypiliśmy zdrowie króla;
-zaliczyliśmy kolejne wycieczki po okolicy;
-w szkole częściej coś świętujemy niż uczymy;
-cieszymy się świąteczną atmosferą, chociaż  lato wokół.... i planujemy co by tu zrobić na wigilie oraz gdzie jechać  na sylwestra...
- no i cały czas cieszymy się, że mieszkamy w Tajlandii ;-)
Na podsumowanie tego wszystkiego troche fotek z naszego życia codziennego...

niedziela, 1 grudnia 2013

Krwawe zamieszki w Bangkoku

Cały świat obiegła informacja o  zamieszkach i starciach jakie dzieją się w Bangkoku. Zginęły już dwie osoby, 45 zostało rannych, a to pewno jeszcze nie koniec zamieszania. Do starcia doszło  między zwolennikami i przeciwnikami rządu.
Antyrządowe demonstracje trwają już od tygodnia, ale wczoraj, czyli w sobotę nastąpił punkt kulminacyjny, natomiast dzisiaj (w niedzielę) rząd podjął decyzję o wysłaniu na ulice miasta wojska.