No i mamy zimę
stulecia J
Do Tajlandii
przyszły jakieś rekordowo niskie temperatury J Takiego zimna to ‘najstarsi górale’ nie
pamiętają. W sumie górali nie pytałam, ale my w ciągu naszych trzech lat
mieszkania w Tajlandii jeszcze takich zimnych dni nie mieliśmy. A w Laosie i Wietnamie nawet śnieg spadł :-o
Nie ma się co
śmiać i tłumaczyć, że jakieś 9-11st. to jeszcze wcale nie zimno, my tu naprawdę
marzniemy. Organizmy się przyzwyczaiły do upałów ponad 30-sto stopniowych, a tu
z dnia na dzień bach ... i mamy 10st. (no dobra w nocy, a w dzień 19, ale i tak
zimno ;)
Tajskie domy
mają za zadanie chronić przed nadmiernym ciepłem, a o prawdziwymi zimnie nigdy
nie słyszały J Więc nagle ze zdziwieniem zauważyliśmy, że:
- zimna woda w
kranie wcale nie jest fajna, przecież do tej pory nigdy nie leciała taka zimna!;
- jak oni mogą
robić łazienki bez kabiny prysznicowej, brr...
- jakie my
mamy szpary w oknach, wiatr aż hula ... czy te okna się w ogóle domykają, cały
rok są przecież otwarte ;-o
- po co nam
dają do każdego posiłku wodę z lodem!
- o ludzie,
przecież my nawet nie mamy żadnych ubrań zimowych J