W dzisiejszym
poście głównie opowiem wam o naszej podróży samochodem przez Bali. Do takiego
podróżowania zainspirował nas opis jaki
znaleźliśmy w necie o Polakach, którzy wypożyczyli samochód i objechali prawie
całą wyspę. Ponieważ ja cały czas odmawiam siadania na motor, a Rajski, po roku
jeżdżenia samochodem po Tajlandii, opanował już wszystkie ‘sztuczki’
niepojętego dla Europejczyka kodeksu drogowego w krajach takich jak Tajlandia,
stwierdziliśmy ‘way not?’ J
Ale za nim
napiszę o naszej podróży samochodem, najpierw coś dla tych którzy nie chcą wsiąść
za kółko.
MOTOREM PRZEZ
BALI
Najczęstszy i
najtańszy sposób podróżowania po Bali to wypożyczyć motor/skuter i w drogę!
Podobnie jak w innych krajach Azji południowo wschodniej nikt, przy wypożyczaniu,
nie zapyta czy umiesz jeździć, albo czy masz prawo jazdy. Bierzesz motor na
własną odpowiedzialność, a jak będziesz miał stłuczkę to właściciel motoru tylko
na tym zarobi, ściągając z ciebie odpowiednią kwotę rekompensaty. Jeżeli nie
jesteś wytrawnym kierowcą motorowym, lepiej się dwa razy zastanów. Nawet sobie
nie wyobrażasz co lokalni kierowcy wyprawiają na drodze ;-)
Koszt wynajmu motora, skutera 50/60
tyś IND za dzień.
WYCIECZKI,
TAKSÓWKI I TAKIE INNE
Jeżeli odpada
wypożyczenie motoru lub samochodu pozostają taksówki/wypożyczenie samochodu z
kierowcą lub zorganizowane wycieczki. Taksówkarze zamęczą was zachęcając do
skorzystania z ich usług, a oferty lokalnych biur podróży oferujących wycieczki
i przejazdy znajdziecie wszędzie!
Oprócz
typowych taksówek bardzo dużo prywatnych samochodów jest chętnych do
podwiezienia, można (czyt. należy:) się
z nimi targować o cenę, parę razy korzystaliśmy z tych opcji i było OK.
Bardzo
polecamy korzystanie z przejazdów na dalsze trasy (np. między wyspami) z
lokalnych ofert typu join tickets, czyli np. 3 w jednym;-) Odbiorą cię niemalże
spod hotelu, zawiozą na przystań, a jak wysiądziesz ze statku/łódki już będą
czekać na ciebie, pytając dokąd dalej, przydzielą turystów do odpowiednich
vanów i dowiozą niemalże pod hotel (jeżeli podasz im nazwę). Wszystko sprawnie
i dobrze zorganizowane.
Z ofert
wycieczkowych nie korzystaliśmy, ale myślę, że to też dobra i wygodna opcja,
chociaż zapewne droższa.
Na Bali nie ma
tuk tuków, tak popularnych w Azji, nie ma też lokalnych środków transportu.
Turysta ma korzystać z ofert biur podróży i tyle!
WYPOŻYCZENIE
SAMOCHODU
To był strzał
w 10tkę w naszym wypadku! Jeżeli podróżujecie większą grupą i można się
podzielić kosztami to już w ogóle super opcja. Ważne tylko aby kierowca miał
międzynarodowe prawo jazdy (w naszym wypadku wystarczyło tajskie) oraz radził
sobie z lewostronną jazdą i szalonym ruchem drogowym: motor z prawej, z lewej,
trzy przed tobą, kolejny jedzie pod prąd, a droga taka wąska, że dwa samochody
mają problem się minąć. Rajski jakimś cudem sobie z tym doskonale radzi;-)
Bardzo pomocne
i ważne jest korzystanie z GPS, wiele razy całowałam moją strzałeczkę, która
tak pięknie nas prowadziła, bez niej gubilibyśmy się ‘co chwilę’, na znaki
drogowe nie ma co liczyć.
Koszt wynajmu
samochodu 180 tyś IND/dzień. O dziwo, okazało się, że mniej niż w informacjach
na necie sprzed 5 lat.
Naszą bazą był
Ubud, który polubiliśmy bardzo;-)
W pierwszy
dzień zrobiliśmy wycieczkę po okolicznych świątyniach oraz najpiękniejszych tarasach ryżowych w Tegalalang, zobaczyliśmy świątynie Pura Gunung Kawi Sebutu (rzadko odwiedzana, najładniejsza z tych trzech), Pura Gunung Kawi, Pura Tirta Empul (najciekawsza ze względu na obrządki), w innym kierunku od Ubud Taman Ajun.
Potem pojechaliśmy
w kierunku wulkanu Gunung Agung (świątynia Besakish, jezioro Batur, świątynia
Ulun Danu Batur) i dalej do Loviny. W kolejny dzień inną drogą wracaliśmy z
Loviny (po drodze jezioro Bratan i świątynia na wodzie czyli Pura Ulun Danu Bratan.
Nasz ranking oglądanych świątyń znajdziecie TUTAJ.
Oprócz punktów
docelowych sama podróż była przyjemnością, przede wszystkim podziwianie
pięknych widoków: pola ryżowe lub krajobrazy górskie w północnej części Bali. Fajnie
było też zatrzymywać się w przydrożnych knajpkach oraz ‘łapać’ imprezy lokalne lub
jakieś uroczystości religijne spotykane po drodze ;-) Ogólnie super sprawa, polecam samochód w podróży po Bali :-)
Tarasy ryżowe w okolicach Tegalalang.
Czasami droga była taka, a czasami taka ...
A tu stacja benzynowa ;-)
Po drodze zatrzymaliśmy się w miasteczku, które świętuje ;-)
I jeszcze trochę tarasów ryżowych ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz