Kapliczka
Erawan w Bangkoku zrobiła się ostatnio sławna z powodu wybuchu bombowego z 17 sierpnia. W tajskiej
telewizji codziennie możemy oglądać na zmianę modlących się koło kapliczki oraz
podejrzanego osobnika (podobno sprawcę wybuchu lub może głównego kozła
ofiarnego) w żółtej koszulce, którego nagrano w pobliżu kapliczki.
Miejsce to
zawsze było tłumnie odwiedzane przez Tajów oraz turystów, natomiast teraz stało
się jeszcze sławniejsze.
Dlaczego kapliczka Erawan jest taka znana i popularna?
Dlaczego kapliczka Erawan jest taka znana i popularna?
Już samo powstanie kapliczki ma w sobie coś mistycznego. Jak ważne dla przesądnych Tajów jest
udobruchanie duchów pisaliśmy przy różnych okazjach. Duchom buduje się domki,
składa ofiary a nawet czasami dostają szafy z ubraniami i to nie są żarty
czy zabawa, to sprawa niezwykle poważna.
Tymczasem przy budowie wielkiego, drogiego hotelu Erawan nie zadbano odpowiednio o duchy, nie dostały swojego domku. Widocznie właściciel uznał, że to jakieś bzdury, zabobony i takimi głupotami się nie zajmował. Co więcej astrologowie stwierdzili później, że nawet nie zadbano o odpowiednią datę rozpoczęcia inwestycji więc gwiazdy też nie sprzyjały. No i się zaczęło, duchy najwidoczniej się zdenerwowały. W trakcie budowy doszło do wielu wypadków co oczywiście wystraszyło tajskich pracowników i zaczęli masowo rezygnować z pracy. Ale to jeszcze nie wpłynęło na właściciela, dopiero jak zatonął statek wiozący włoski marmur do budowy hotelu, właściciel zmiękł i zdecydował się szybko postawić wystawny domek dla duchów. Tak w roku 1956 powstała kapliczka Erawan (The Erawan Shrine).
Erawan to
nazwa trzygłowego słonia na którym jeździł hinduski bóg Brahma, dlatego
zdecydowano, ze kapliczka będzie jemu poświęcona. W centrum umieszczono wizerunek
Brahmy, który posiada 4 twarze zwrócone w czterech kierunkach świata.
Po wybudowaniu kapliczki i złożeniu darów wszystkie nieszczęśliwe wypadki się skończyły... do czasu.
Po wielu latach hotel Erawan przebudowano i zmieniono na Grant Hyatt Erawan Hotel, który
stoi tam do teraz. Zgodnie z
wierzeniami Tajów jeżeli robi się jakieś remonty i przebudowy w swoim budynku
należy również upiększać domek dla duchów.
Niezadowolone
duchy sprowadzają bowiem nieszczęścia. A kapliczka Erawan to potwierdza. Do tragedii doszło w marcu 2006 r. kiedy to 27 letni Taj (podobno
chory psychicznie) zdemolował figurkę Brahmy za pomocą ciężkiego młota. Działo
się to w biały dzień, ‘na oczach’ zgromadzonych wiernych, których tak to rozwścieczyło,
że pobili ŚMIERTELNIE sprawcę. Więcej na ten temat możecie przeczytać TUTAJ.
O następnej tragedii
z sierpnia 2015 roku wszyscy już słyszeli. No i jak tu nie wierzyć w moc
duchów.
My kapliczkę
oglądaliśmy w marcu 2015 r., ale akurat była w remoncie, więc zobaczyliśmy tylko
płachtę materiału którym była osłonięta i modlących się wiernych. Czyżby remont
nie zadowolił wybredne duchy?
Tak wyglądało w marcu 2015.
Zobaczcie na kosz, co się dzieje ze składanymi darami ...
Hej, mozna prosci o maila, ewentualnie jakis inny kontakt? Mam pytanie, ale nie na tutaj. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA kto pyta? Komu mamy podać kontakt? Adres meilowy można znaleźć na blogu rajscy2012@gmail.com
UsuńHej. Pyta nowy czytelnik waszego bloga. Pozwolilem sobie wyslac maila na podany wyzej adres. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJuż odpowiedziałam ;-)
Usuń