Legenda

poniedziałek, 19 stycznia 2015

MNISI w naszej szkole.

Mieszkając w kraju buddyjskim przyzwyczailiśmy się już do widoku ogolonych mnichów, ubranych na pomarańczowo i często chodzących na boso. Wiele o ich zwyczajach i życiu dowiedzieliśmy się prowadząc lekcje w klasztorze dla mnichów.
Ale mnisi w szkole to była jakaś nowość. Okazało się, że to tradycyjna noworoczna ceremonia przekazania darów mnichom. Mnisi wędrujący co rano po mieście z misami przewieszonymi przez ramię to częsty widok w Tajlandii, głównie w mniejszych miejscowościach lub na wsiach. W Bangkoku pewno już rzadziej. Tradycja mówi, że wyruszając w poranny obchód po okolicy mnisi zbierają od wiernych dary czyli jedzenie na cały dzień. 

Kiedyś wierni dzielili się tym co sami ugotowali, teraz jak widać na zdjęciach dzielą się tym co kupili w pobliskim 7-eleven: mleko w kartonach czy batoniki.
Zgodnie z tradycją mnisi powinni żywić się tylko tym co uzbierali, ale chyba na tych kartonowych mlekach i batonikach nie daliby rady. Obecnie zasady nie są już tak restrykcyjne i mnisi mogą kupować sobie jedzenie, ale podobno tylko za pieniądze, które otrzymali jako dary.
Mnich NIE może o nic prosić ani za nic dziękować, dlatego przyjmując dary nigdy nie dziękuje. Tajowie uważają, że przyjmując dary mnich wyświadcza przysługę wiernym, którzy robiąc dobry uczynek mogą liczyć na lepsze życie po reinkarnacji.
Mnisi wędrując i zbierając dary zawsze są na boso, ale jak widać na zdjęciach wierni okazując respekt i szacunek również czasami zdejmują buty.
A tak z innej strony to noworoczna ceremonia przekazania darów dla mnichów była oczywiście dobrą okazją do tego, żeby przez pół dnia nie było lekcji!










2 komentarze:

  1. Czytam waszego bloga (z ukrycia) od jakiegoś czasu i chyba zainspirowaliście mnie, by udać się do Azji! A inspiracja jest tak wielka, że nawet na moim blogu poświęciłem całą nową notkę... azjatyckiej numizmatyce :) Pozdrawiam! I zapraszam!

    http://poradnikwalutowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawa pasja walutowa;-) Tak jak napisałam w komentarzu na twoim blogu bardzo idzie w parze z podróżami więc zyczę odwagi w realizowaniu marzeń!
      Pozdrawiam

      Usuń