Większość festiwali w Tajlandii związana jest z religią
buddyjską, uprawą ryżu lub rodziną królewską.
Niektóre odbywają się w stałych terminach, inne
uzależnione są od buddyjskiego kalendarza księżycowego.
Niedawno obchodziliśmy jedno
z najważniejszych świąt buddyjskich – Visakha Puja (lub Visakha Bucha), upamiętniające narodziny,
oświecenie i śmierć Buddy.
Obchodzone jest w szóstym miesiącu księżycowym podczas pełni księżyca co wypada na przełomie maja i czerwca.
Obchodzone jest w szóstym miesiącu księżycowym podczas pełni księżyca co wypada na przełomie maja i czerwca.
W Isaanie, gdzie mieszkamy (północno wschodnia Tajlandia) to święto oprócz
obchodów religijnych ma dodatkowy wymiar, dla nas szczególnie ciekawy
mianowicie Festiwal Rakiet czyli Bun Bang Fai.
Już rok temu uczestniczyliśmy w konkursie miedzy okolicznymi wioskami pt. ‘Która rakieta
poleci dalej’. Wówczas oglądaliśmy rakiety raczej małe i pokaz nie zrobił na
nas większego wrażenia.
W tym roku całkiem spontanicznie wybraliśmy się do Yasothon gdzie
odbywa się co roku jeden z większych Festiwali Rakiet. Tym razem oglądaliśmy rakiety pokaźnych
rozmiarów do 3 metrów długości, było więc na co popatrzeć.
Festiwal ma charakter konkursu, lokalne społeczności same budują gigantyczne rakiety, umieszczają potem na specjalnych
wyrzutniach i truuuu ……która poleci dalej i wyżej ta wygrywa. Do tej pory
zagadką dla nas pozostaje metoda oceniania wysokości na jaką poleciały.
Wszystko odbywa się po to aby zapewnić obfite deszcze.
Przełom maja i czerwca to okres kiedy zaczyna się pora deszczowa, więc aby
wybłagać dużo deszczu strzela się w niebo rakiety. U kogo wybłagać ten deszcz? –
u Phaya Thaen czyli boga deszczu według wierzeń ludzi w Isaanie. To ciekawy przykład łączenia obecnej wiary
buddyjskiej ze starymi wierzeniami w bóstwa, bardzo częsty w Tajlandii. Tutaj
nikomu nie przeszkadza wyznawanie
jednocześnie Buddyzmu i składanie ofiar innym bogom, tak na wszelki
wypadek.
Festiwal Rakiet trwa 3 dni, to nie tylko konkurs strzelania
rakiet, ale też modlitwy w świątyniach, parady na ulicy, występy regionalnych
zespołów oraz po prostu zabawa, stragany i tańce…. oraz dziwna tradycja ‘tarzania
się w błocie’.
Takie zabawy w błocie wzięły się stąd, że tradycyjnie, właściciele
rakiety, która nie została uruchomiona pomyślnie lub jej wystrzał był nieudany
byli wyrzucani do błotnistego stawu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz