To były
najdziwniejsze wyścigi jakie widzieliśmy... Wybraliśmy się na wycieczkę do
Alibaugu i dalej do małej wioski Chikani, gdzie spacerując podziwialiśmy dostojnie wyglądające bawoły.
Zupełnie przypadkiem dowiedzieliśmy się, że na drugi dzień rano, na plaży
w następnej wsi odbywa się ciekawa impreza - wyścigi bryczek zaprzężonych w
bawoły, a podziwiany przez nas okaz właśnie się tam wybiera. Pikanterii całemu
wydarzeniu dodaje fakt, że wyścigi są nielegalne, mimo to odbywają się co roku,
o czym zapewne musi wiedzieć lokalna władza, ale w końcu to Indie ... tu
wszystko jest możliwe.
Już od dwóch
lat wygrywa przedstawiciel okręgu Murud, dlatego wyścigi odbywają się właśnie
tutaj.
Taka okazja,
nie można jej zmarnować!
Nastawiliśmy
więc budziki i mimo długiego nocnego posiedzenia postanowiliśmy rano wstać i
zobaczyć to cudo... Oj było warto, może nie wielkie ochy i achy... ale nie każdy ma okazje zobaczyć pędzące
bawoły w rozpryskującej się morskiej wodzie.. . Drugim równoległym tabunem
pędzącym przez plaże byli motocykliści, którzy chyba chcieli dodać energii
swoim faworytom albo ich wystraszyć, żeby biegały szybciej. Oprócz wrzasków poganiaczy i publiczności
mieliśmy więc ryki mechanicznych koni i przeraźliwe trąbienie. Szkoda tylko, że
nie można było robić zakładów, zawsze to większe emocje i kibicowanie. Było nam więc wszystko jedno kto wygrywa,
nawet nie mogliśmy rozpoznać naszego faworyta z Chikani.
Wszystko
wyglądało pięknie z daleka, bo z bliska najbardziej rzucało się w oczy obijanie
biednych zwierząt nie przywykłych do biegania na długich dystansach. W nagrodę za takie traktowanie i wysiłek,
właściciele opiekują się nimi bardzo troskliwie, karmione są podobno lepiej niż
członkowie rodziny - migdałami i kokosami. W końcu należy im się - przynoszą właścicielowi chwałę i prestiż w całej
okolicy...
Zwycięzca!! |
... i powrót do domu... |
Czyli Indusi tez mają ułańską fantazje..:) Rewelacyjne zdjęcia....:)
OdpowiedzUsuńDzięki, wreszcie ktoś zauważył moją pracę na tym blogu!
UsuńRajski
Podoba mi sie to ostatnie zdjecie - bawol razem z wozem zapokowany do ciezarowki.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc chciałem to zdjęcie zatytułować "Dupy wołowe", ale pani redaktor bezCzelna nakrzyczała na mnie ;-)
Usuńwlasnie chcialam napisac to samo! super foty! trzeba przyznac ze bawoly wygladaja na wyjatkowo zadbane :-)))
OdpowiedzUsuńPodobno dbają o nie bardziej niż o własne dzieci;-0
UsuńArcyciekawe wydarzenie, gdzie jest ta plaża? Pozdrawiam gorąco. Felek
OdpowiedzUsuńPlaża jest niedaleko Mumbaju, ale wydarzenie odbywa się raz do roku a datę znają tylko "lokalsi", więc nie łatwo trafić ;-) Odpozdrawiamy ;-)
OdpowiedzUsuń