Legenda

wtorek, 27 listopada 2012

Domki dla duchów



Szczera wiara w duchy wśród wszystkich Azjatów zawsze nas zadziwia. Europejczycy z reguły te tematy traktują trochę “ z przymrużeniem oka”, trochę się z tego śmiejemy, żartujemy,  a już na pewno nie wierzymy w krasnoludki,  trole czy inne dobre i złe duszki.
Tymczasem we wszystkich odwiedzanych przez nas krajach azjatyckich do sprawy duchów podchodzi się bardzo poważnie.  Co ciekawe nieważne jaką wyznają religie, zawsze udaje się pogodzić ją z pradawnymi wierzeniami w duchy.

Na przykład w buddyjskiej Tajlandii duchom buduje się domki.
Gdy powstaje  dom, hotel, dom towarowy, wieżowiec mieszkalny czy inny obiekt (dotyczy to nawet stacji benzynowych!), zawsze należy dodatkowo postawić dom dla duchów.
Jest to zwykle miniaturowa świątynia, mająca na celu udobruchanie istot nadprzyrodzonych (phi), których spokój został zakłócony przez prace budowlane, może także służyć jako miejsce schronienia dla wędrownych duchów potrzebujących odpoczynku.
Mieszkańcom miniaturowych domków, należy ofiarować pokarm i napoje.  Wielokrotnie widzieliśmy domki przy których stoi np. coca cola ze słomką, a nawet piwo i zawsze pełno owoców.
Z biegiem czasu poczęstunek może stawać się coraz skromniejszy, wystarczy jednak, że nocą dadzą się słyszeć jakieś podejrzane hałasy, że jakiś przedmiot codziennego użytku nagle tajemniczo zniknie - wtedy duchy otrzymają podwójną porcję pożywienia i kadzidełek.
Są to prawdziwe miniaturowe dzieła sztuki, kunsztownie malowane i złocone, ze starannie wykonanymi dachami i kolumnami. Te małe świątynie bywają rzeźbione w drewnie, odlane w gipsie lub skomponowane z różnych miniaturowych elementów. Są  zawsze przybrane świeżymi kwiatami i owocami, tlą się przy nich wonne kadzidełka lub maleńkie kaganki.
Wyrób miniaturowych świątyń stanowi źródło dochodów chałupników oraz drobnych rzemieślników.

Geneza tej przepięknej tradycji związana jest z pewnym podaniem:
W dawnych czasach, gdy na świecie jeszcze nie było ludzi, a tylko bogowie i duchy, te ostatnie wybierały sobie na mieszkania najlepsze miejsca w danej okolicy.
Gdy pojawili się ludzie, ich wybór padał na te same miejsca. Spowodowało to długi i groźny konflikt pomiędzy duchami a ludźmi. Dopiero bogowie poradzili ludziom, aby wraz z domem dla siebie budowali obok mały domek dla duchów mieszkających na tym terenie.
Od tej pory nie można zapomnieć o podstawowej zasadzie życia w zgodzie z duchami: jeśli remontuje się zwykły dom, trzeba wyremontować także mieszkanie duchów, jeśli poprawiają się czyjeś warunki bytowe bądź firma, bank, hotel czy stacja benzynowa dobrze prosperują, domek duchów też jest powiększany i ulepszany.
Dotknięty niesprawiedliwością i rozgniewany phi może bowiem sprowadzić na nas nieszczęście.
Czyli znowu obowiązuje zasada - na wszelki wypadek lepiej duchowi dać coś do zjedzenia.







1 komentarz:

  1. taka ciekawostka fanta produkuje na Tajlandie Fantę buraczkową - ulubiony napój duchów.

    OdpowiedzUsuń