tag:blogger.com,1999:blog-3179968516539543166.post7377753925355343802..comments2024-02-19T09:27:48.848+05:30Comments on Rajscy w Azji: Nauczyciel kontra uczeń, czyli porównanie szkoły polskiej i tajskiej.Rajscy w Azjihttp://www.blogger.com/profile/17710277609763004545noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-3179968516539543166.post-41881888509813814872016-09-20T18:31:21.148+05:302016-09-20T18:31:21.148+05:30Właściwie trzeba zacząć od tego, że w Tajlandii ni...Właściwie trzeba zacząć od tego, że w Tajlandii niczego nie można być pewnym na 100%, zaczynając od sytuacji politycznej tego kraju. Często powtarzam, żeby tylko polityka nie zepsuła nam tego raju, który tu mamy ;-)<br />Nie jesteśmy native speakerami, więc nasza pozycja nauczyciela angielskiego nie jest pewna, np. w Chinach jakoś rok temu wprowadzono nowe przepisy, że tylko native speakerzy mogą dostać pozwolenie na bycie nauczycielem ang., pozostali pracują nielegalnie, nie mają wizy pracowniczej itd. Nie ma pewności jak będzie w Tajlandii za rok czy dwa...<br />My pobyt tutaj traktujemy jak przygodę, co będzie to będzie. <br />Nauczyciele ciągle szukają nowej pracy z różnych powodów, chcą mieszkać gdzie indziej, zarabiać więcej itd. Jest też możliwe, że szkoła rezygnuje z nauczyciela bo ma kogoś innego np. native speakera. Kontrakty są zawsze na rok i nie ma gwarancji, że za rok zostanie się w tej samej szkole. Rajscy w Azjihttps://www.blogger.com/profile/17710277609763004545noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3179968516539543166.post-48885914279810862012016-09-09T12:48:00.652+05:302016-09-09T12:48:00.652+05:30dzień dobry, ponownie, przestudiowałem tą stronę d...dzień dobry, ponownie, przestudiowałem tą stronę dość dokładnie i jest tam ponad 200 nauczycieli szukających pracy. Większość z nich mieszka w Tajlandii. Czy to oznacza, że w szkołach jest duża rotacja czyli np nauczyciel pracuje tylko 1 rok i musi szukać kolejnego zatrudnienia w innej szkole czy też szkoła chętnie zwalnia nauczyciela i szuka kolejnego albo też jeśli trafi się młodszy i np ładniejsza nauczycielka to szkoła zwolni starszego? Jaka jest stabilność pracy nauczyciela? Oczywiście nie chodzi mi o gwarancje jakie są w Polsce typu karta nauczyciela bo to ma swoje minusy ale tak zdroworozsądkowo czy można liczyć na to, że jeśli się dobrze pracuje to nie trzeba sie martwić że każdego dnia można zostać zwolniony z powodów innych niż merytoryczne? A może to nauczyciele szukają innej pracy z różnych powodów? Dziękuję za poprzednie wiadomości Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3179968516539543166.post-56302556810833619122016-08-19T07:44:18.922+05:302016-08-19T07:44:18.922+05:30To my szukaliśmy pracy, korzystaliśmy z tej strony...To my szukaliśmy pracy, korzystaliśmy z tej strony http://www.ajarn.com/<br />Można tam znaleźć dużo informacji na temat pracy nauczyciela oraz ofert gdzie należy wysyłać swoje CV i czekać aż szkoła się skontaktuje. Trzeba również również uwzględnić, że największy ruch kadrowy (podobnie jak w Polsce) jest przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. W Tajlandii rok szkolny kończy się w marcu, w połowie maja zaczyna nowy. Rajscy w Azjihttps://www.blogger.com/profile/17710277609763004545noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3179968516539543166.post-54401734098133033632016-08-18T23:15:54.549+05:302016-08-18T23:15:54.549+05:30dziękuję za odpowiedź, bardzo mnie to uspokoiło. W...dziękuję za odpowiedź, bardzo mnie to uspokoiło. W takim jednak razie nasuwa mi się kolejne pytanie czy to państwo szukali pracy na Isaanie czy to praca znalazła państwa już tam mieszkających czyli generalnie jak zacząć szukać pracy albo jak sobie pomóc aby praca nauczyciela znalazła nas? Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3179968516539543166.post-63997536988811304342016-08-18T16:41:48.196+05:302016-08-18T16:41:48.196+05:30My nie odczuliśmy w tym zakresie żadnej dyskrymina...My nie odczuliśmy w tym zakresie żadnej dyskryminacji, ale to zapewne dlatego, że nie szukaliśmy pracy w Bangkoku lub w kurortach nadmorskich gdzie jest dużo większa konkurencja.<br />Prawdą jest, że w Tajlandii czy Chinach łatwiej znaleźć pracę jako nauczyciel, jak się jest atrakcyjną 20-stoletnią blondynką-Amerykanką, nie ważne z jakimi papierami ;-) Ale wszystkie te Amerykanki wolą pracować i mieszkać w Bangkoku lub nad morzem więc np. w Isaanie, gdzie my mieszkamy, znamy wielu nauczycieli w wieku 60+. <br />Pozdrawiamy<br /><br /> <br />Rajscy w Azjihttps://www.blogger.com/profile/17710277609763004545noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3179968516539543166.post-27291153883258197662016-08-18T01:35:31.552+05:302016-08-18T01:35:31.552+05:30dobry wieczór, przeczytałem, że jesteście państwo ...dobry wieczór, przeczytałem, że jesteście państwo parą +40 i uczycie w szkole. Z drugiej strony też przeczytałem na innym blogu, że ten wiek może być powodem dyskryminacji aby przyjąć do pracy kogoś młodszego. Stąd moje pytanie czy państwa wiek jest jakąś przeszkodą dla wykonywania pracy albo w kontekście przyjęcia do pracy jako nauczyciela ? Przepraszam za dość personalne pytanie ale jest to dla mnie istotne czy wiek +40 może być dla mnie problemem pomimo dobrych "papierów"?! Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3179968516539543166.post-61247699453206104732016-06-25T18:00:20.291+05:302016-06-25T18:00:20.291+05:30No taki raj to znowu nie jest ;-) Też są powody, ż...No taki raj to znowu nie jest ;-) Też są powody, żeby się powkurzać... głównie na tajski system udawania, przyzwolenia na 'niecnierobienie' i braku informacji. W całym tym udawaniu, że uczymy tylko pieniądze są prawdziwe, nie takie duże jak u was, ale przynajmniej nikt nas nie próbuje oszukać.<br />Zawsze są jakieś plusy ujemne i minusy dodatnie, a Farang również służy głównie do tego, żeby być ;-)<br />Póki co lubimy Tajlandie ;-)Rajscy w Azjihttps://www.blogger.com/profile/17710277609763004545noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3179968516539543166.post-61068610890122268902016-06-24T11:19:07.908+05:302016-06-24T11:19:07.908+05:30RAJ! Raj na ziemi! Chyba bym się popłakała z radoś...RAJ! Raj na ziemi! Chyba bym się popłakała z radości, gdyby uczeń odnosił się do mnie z takim szacunkiem :)<br />W Chinach wrzaski i idiotyczne apele też są na porządku dziennym, ale zasadniczo biały nauczyciel ma być ziomkiem ewentualnie małpą do rozbawiania dzieci. Musimy przyznać, że Wasz blog sprawia, iż w naszych umysłach zaczyna kiełkować plan... a może jednak kiedyś Tajlandia? :)AlmostParadisehttps://www.blogger.com/profile/09566785004606579246noreply@blogger.com